REKLAMA
MCC, Centrum Medyczne MCC

W Rzeszowie brakuje pielęgniarek

Rzeszów to kolejne miejsce na mapie Polski, gdzie pojawiły się problemy opieką pielęgniarską. Przypomnijmy, że od 1 marca zmieniły się warunki świadczenia usług pielęgniarskich w domu pacjenta – z katalogu świadczeń została wykreślona opieka zadaniowa. Część pacjentów, która do tej pory korzystała z tej formy świadczeń została objęta opieką długoterminową, pozostali trafili pod opiekę pielęgniarek POZ.

Do objęcia opieką długoterminową kwalifikują się pacjenci, którzy w skali Barthela (mierzącej poziom niepełnosprawności) uzyskali od 0 do 40 pkt. Do tej pory opieką zadaniową objęci byli pacjenci, którzy mieli od 0 do 60 pkt w w/w skali. W rzeszowskim NFZ płaci za opiekę długoterminową 1200 pacjentów, ale w przedziale skali 0-40 pkt znajduje się blisko 1500 osób. Zatem dla 300 osób, które powinny zostać objęte opieką, nie ma środków finansowych.

Ci, którzy nie zakwalifikowali się do opieki długoterminowej muszą sobie radzić sami, tak jak bohaterka artykułu z Gazety Wyborczej Rzeszów. „Pani Stanisława Grocholska choć ma 80 lat i poważne problemy zdrowotne, wymagające fachowej opieki pielęgniarskiej. Dawno temu powinna się poddać operacji. – Nie nadaję się. Za dużo mam dodatkowych chorób. Jakoś muszę donosić ten swój krzyż – mówi. Chodzi, ale nie ma siły, żeby w domu sprzątać, gotować. Przeprasza za warunki w jakich mnie przyjmuje. Zapominam się. Nie pamiętam, że powinnam przyjąć leki, zapominam jakie. Przychodziła pielęgniarka, ona mi pomagała i opatrywała. Sama sobie nie radzę. Raz dziennie przychodzi opiekunka społeczna. Robi zakupy, coś załatwi i ucieka. Ona nie może mi więcej pomóc – stwierdza pani Stanisława Grocholska. Kobieta przez wiele pracowała w służbie zdrowia. Z jej niewielkiej emerytury nadal potrącana jest składka zdrowotna, ale NFZ uznał, że „nie należy się jej stała opieka pielęgniarska, bo ma więcej niż 40 pkt. w skali Berthel.” NFZ uważa, że takimi osobami powinna zająć się rodzina, opieka społeczna, pielęgniarki z POZ albo powinni oni trafić do Zakładów Opiekuńczo-Leczniczych.

Pielęgniarki POZ nie są w stanie poświęcić pacjentowi 1,5 godz. dziennie (tyle ile do tej pory poświęcała pielęgniarka zadaniowa), bo mają pod swoją opieką kilkudziesięciu pacjentów dziennie. Pielęgniarki z NZOZ-u w Przemyślu nadal opiekują się kilkoma pacjentami, którzy nie zostali objęci opieką długoterminową. Robią to charytatywnie. Kilka osób wykazują jako nadwykonanie, licząc że NFZ może kiedyś za nich zapłaci.

Źródło: GAZETA WYBORCZA RZESZÓW

Skip to content