W Naszym Dzienniku ukazał się artykuł poświęcony przyszłej nowelizacji rozporządzenia regulującego zaopatrzenie w przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze. Na łamach gazety zwrócono uwagę na kilka zmian, które mogą narazić chorych na wyższe dopłaty do refundowanych wyrobów medycznych m.in. do środków absorpcyjnych, z których korzystają osoby cierpiące na nietrzymanie moczu.
Planowane przez resort zmiany nie podobają się środowisku pacjentów, którzy protestują przeciw rozwiązaniom niekorzystnym dla chorych. Na łamach Dziennika wypowiada się Anna Sarbak, prezes Stowarzyszenia ?UroConti?, która podkreśla, że już obecne rozporządzenie klasyfikuje nas (red. chorych) na końcu w Europie. Na pogorszenie – i tak już fatalnej sytuacji osób z NTM w Polsce – pozwolić nie możemy!
Jak podaje Nasz Dziennik resort zdrowia chce zmienić limity cenowe refundowanych środków absorpcyjnych z dotychczasowej kwoty 1,23 zł na 0,80 zł za sztukę. Zmniejszenie dopłat jest tym bardziej niezrozumiałe, że ceny rynkowe pieluch od lat przewyższają dopłaty, jakie na ten cel kieruje resort zdrowia. Obecnie chory dopłaca do refundowanych środków absorpcyjnych ok 120 zł, po proponowanej zmianie koszt dopłaty do miesięcznego zaopatrzenia może wzrosnąć nawet do 200 zł. Stowarzyszenie ?UroConti?, które postuluje o zmiany w tej kwestii podkreśla, że jest zdumione postawą resortu, który pomimo swych licznych zapewnień, chce wprowadzić zmiany, które jeszcze bardziej ograniczą chorym korzystanie ze środków absorpcyjnych, jakże niezbędnych w przypadku osób chorych na nietrzymanie moczu, skazując te osoby na izolację społeczną i wykluczenie.
Zastrzeżenia do propozycji resortu ma również poseł Czesław Hoc (PiS), który na łamach Dziennika podkreśla, że działania ministra zdrowia przeczą zapisom zawartym w Konstytucji, zgodnie z którą władze publiczne zobowiązane są do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnych oraz osobom w podeszłym wieku. Warto dodać, że nietrzymanie moczu dotyka ok. 10% społeczeństwa w grupie wiekowej powyżej 70 lat.
Więcej informacji: Nasz Dziennik