Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad rynek środków chłonnych przeżył prawdziwą rewolucję pod względem zakresu oferowanego asortymentu. Zmiany – choć znacznie powolniej wdrażane – objęły również refundację produktów. Niestety, eksperci wskazują, że dynamika wydatków NFZ na środki chłonne jest zdecydowanie niższa od dynamiki nakładów w całym segmencie refundowanych wyrobów medycznych.
Ostatnie 20 lat na rynku środków chłonny można podsumować jednym słowem – (r)ewolucja. Przyznają to zarówno pacjenci, jak i sami producenci wyrobów medycznych.
– Na przestrzeni tak długiego czasu środki chłonne przeszły swego rodzaju ewolucję, a zacząć trzeba od bogatej oferty dostępnej dziś na rynku. 20 lat temu pacjent nie posiadał tak szerokiego wyboru spośród wyrobów chłonnych. Co więcej, środki chłonne były dostępne tylko w niektórych aptekach czy sklepach medycznych. Na duży nakład pracy związanej z zawarciem i realizacją umowy z NFZ, a finalnie z rozliczeniem zleceń, nie każda apteka czy sklep medyczny mogły sobie pozwolić, dziś wygląda to dużo prościej i generuje mniej pracy – przypomina Karolina Staniszewska z Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych (TZMO).
Potwierdza to Elżbieta Żukowska ze Stowarzyszenia Osób z NTM ?UroConti?, która podkreśla, że ewolucja produktowa nie polegała wyłącznie na poszerzeniu asortymentu produktów, ale przede wszystkim na zmianie ich jakości. – Dwadzieścia lat temu dostępne na rynku pieluchomajtki praktycznie zatrzymywały pacjentów w domach, gdzie popadali oni w depresję. Dziś bogactwo produktów, takich jak wkładki urologiczne, majtki chłonne czy wkładki anatomiczne, pozwala pacjentom na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie – ocenia Elżbieta Żukowska.
Warto podkreślić, że zmiany w produktach nie byłyby możliwe bez jasnego wyrażania swoich potrzeb przez samych pacjentów. Producenci przyznają, że w ostatnich latach rozwój ich produktów chłonnych i technologii idzie w kierunku coraz większej dyskrecji oraz wygody dla pacjenta.
– Dyskrecja oznacza np. dostępność produktu w kolorze czarnej bielizny lub specjalistyczne podpaski o wysokiej chłonności niewidoczne pod ubraniem – o wyglądzie bardzo cienkiej podpaski higienicznej. Produkty dla osób ze średnim i wyższym stopniem nietrzymania moczu coraz bardziej przypominają i zastępują zwykłą bieliznę; dla większej dyskrecji dostępne są w kilku kolorach. Niezmiennie produkty posiadają systemy kontrolujące zapach oraz wysoką chłonność zapewniającą poczucie pewności i bezpieczeństwa – przyznaje Patryk Sucharda, Public & Regulatory Affairs Manager Health and Medical Solutions w Essity Poland.
Producenci podkreślają również, że ewolucja środków chłonnych objęła także zmiany wizualne produktów – począwszy od opakowań, które mają być ładne i estetyczne, po sam produkt, który nie powinien u pacjenta generować poczucia zakłopotania lub skrępowania.
Marta Masłowska-Sobczak z firmy Paul Hartmann zwraca również uwagę, że dobra jakość produktów to nie fanaberia, ale realna potrzeba chorych zmagających się z NTM.
– Wśród pacjentów częstym problemem osób dotkniętych inkontynencją okazuje się utrzymanie dobrej kondycji skóry narażonej na drażniące działanie moczu. Zdrowiu skóry nie sprzyjają również spowolnione wraz z wiekiem procesy regeneracji naskórka. Dlatego tak istotne jest używanie produktów chłonnych, które będą spełniały oczekiwania użytkowników, takie jak szybkie wchłanianie moczu, uczucie suchości, neutralizacja zapachu. A w konsekwencji aktywnie chroniły przed podrażnieniami i stanami zapalnymi – ocenia Marta Masłowska-Sobczak.
Ważnym aspektem w ostatnich dwóch dekadach była znaczna poprawa dostępności produktów, głównie w odniesieniu do możliwości ich zakupu w pobliżu domu pacjenta lub za pośrednictwem Internetu.
Wiele pracy w tym obszarze wykonali producenci, którzy zainicjowali współpracę ze specjalistami, edukując ich z zakresu odpowiedniego doboru produktu i zasad refundacji. Dzięki temu wiedza osób uprawnionych do wystawienia zlecenia, ale również samych realizatorów (pracowników aptek lub sklepów medycznych) jest o wiele większa niż kilkanaście lat temu.
O ile producenci odpowiadali na potrzeby pacjentów niemal natychmiast, to już w przypadku refundacji produktów chłonnych rozwój nie następował równie dynamicznie.
Dane z najnowszego raportu ?Pacjent z NTM w systemie opieki zdrowotnej? wyraźnie pokazują, że o ile odnotowany na przestrzeni ostatnich 15 lat wzrost nakładów Narodowego Funduszu Zdrowia na wyroby medyczne wzrósł ponad trzykrotnie, to już udział środków chłonnych pozostał na niezmienionym poziomie około 21 proc.
Artykuł dostępny jest w Kwartalniku NTM nr 3/2021.