Pacjenci z rakiem prostaty chorują także na inne schorzenia, m.in. POChP, cukrzycę czy choroby zwyrodnieniowe stawów. Największe jednak wyzwania – szczególnie w najstarszej grupie pacjentów – stanowią obciążenia kardiologiczne.
Zapadalność na raka gruczołu krokowego jest silnie związana z wiekiem – statystyczny pacjent to mężczyzna w podeszłym wieku. Do najczęstszych chorób towarzyszących w tym wielu należą: choroby zwyrodnieniowe stawów i reumatyczne, cukrzyca, POChP, choroby zapalne jelit, niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby.
Dla najstarszej grupy chorych charakterystyczne są także deficyty geriatryczne, takie jak zespół słabości czy zespół bólu przewlekłego. Zdarzają się również deficyty narządów zmysłu oraz różnego rodzaju uzależnienia. Największe wyzwanie stanowią jednak obciążenia kardiologiczne.
Według badań nawet dwie trzecie mężczyzn z rakiem gruczołu krokowego ma wysokie ryzyko sercowo-naczyniowe. Jest to związane między innymi z: nadciśnieniem tętniczym, chorobą niedokrwienną serca, przewlekłą niewydolnością serca, czy też zaburzeniami rytmu serca.
– Pacjenci z rozpoznanym rakiem gruczołu krokowego i licznymi schorzeniami współistniejącymi z racji swoich różnorodnych chorób stosują jednoczasowo nawet kilkanaście-kilkadziesiąt leków. Mogą one wchodzić w groźne interakcje. Na dobór, przebieg i skuteczność leczenia wpływają zatem zarówno same schorzenia, jak i stosowane w ich terapii preparaty. Wyzwaniem dla nas jako onkologów klinicznych bywa optymalne leczenie raka prostaty. Musi ono uwzględniać nie tylko jedno schorzenie (raka gruczołu krokowego), ale cały różnorodny profil kliniczny pacjenta. W takim sensie terapia raka prostaty musi być spersonalizowana. Na przestrzeni ostatnich lat prowadzono wiele badań dotyczących wielochorobowości w różnych nowotworach i tym, jak wpływa ona na konkretne leczenie onkologiczne. Okazało się, że pacjenci onkologiczni, którzy mają choroby współistniejące, osiągają gorsze wyniki leczenia. Mają także wyższe ryzyko zgonu z powodu choroby nowotworowej. Ryzyko to jest wprost proporcjonalne do tego, ile chorób współistniejących ma pacjent. Pacjenci z licznymi chorobami współistniejącymi mają zwiększone ryzyko hospitalizacji związanej z chemioterapią.
Dr Karolina Kruk zwróciła uwagę na wyzwanie, z jakim mierzą się klinicyści opiekujący się pacjentami z rakiem prostaty. Nie zawsze wiadomo, czy poszczególne symptomy są objawem innych zdiagnozowanych schorzeń, przerzutów nowotworowych, a może działań niepożądanych którejś z terapii.
– Zgłaszany przez pacjenta ból w obrębie kręgosłupa to efekt stanów zwyrodnieniowych kości czy może objaw przerzutu nowotworu? Odpowiedź nie zawsze jest oczywista. Inne wyzwanie: czy jeśli do, powiedzmy, kilkunastu stosowanych już przez pacjenta leków dołożymy, dla przykładu, tabletki na prostatę, lek przeciwbólowy, lek na zaparcia lub biegunki, to czy nie spowodujemy zachwiania i pogorszenia kontroli do tej pory występujących chorób? W przypadku raka prostaty obawiamy się na przykład pogorszenia kontroli glikemii (którą może spowodować leczenie sterydowe), nasilenia niewydolności krążenia, nasilenia bądź wywołania osteoporozy. To poważne wyzwania, o których musimy pamiętać, dobierając leczenie onkologiczne. W grupie pacjentów z rakiem gruczołu krokowego, często o bardzo zróżnicowanym profilu klinicznym, leczenie nowotworu bywa doprawdy „najprostsze”. Tym bardziej że aktualna wiedza medyczna pozwala na coraz skuteczniejszą kontrolę choroby – wskazała dr Karolina Kruk.
Dostęp do terapii raka prostaty z roku na rok jest coraz lepszy. Potrzebna jest jednak dostępność leczenia uwzględniającego wysoką skuteczność przy niskim profilu toksyczności działania.
– Leki mają różne działania i różne profile bezpieczeństwa, dlatego to lekarz powinien dobierać odpowiednie leczenie do potrzeb konkretnego pacjenta i mieć dostęp do kilku terapii. Nadal brakuje refundacji nowoczesnych terapii hormonalnych – zaznaczył prof. Paweł Wiechno, kierownik Oddziału Zachowawczego Kliniki Nowotworów Układu Moczowego, Narodowego Instytutu Onkologii – PIB w Warszawie i dodał: – Jeden z bardzo obiecujących i naprawdę najmniej toksycznych nowoczesnych leków hormonalnych w leczeniu wczesnym pacjentów przerzutowych nie jest dla nas dostępny, bo nie jest refundowany, a na pewno byłby szeroko stosowany. Do tego mamy ograniczenia, kiedy możemy zastosować konkretny lek (w ramach programu lekowego).
– Dużym ograniczeniem w leczeniu pacjentów z rakiem prostaty jest niewielki dostęp do leczenia hormonowrażliwego raka gruczołu krokowego, zapisy programu lekowego mocno zawężają populację, brakuje też części leków w refundacji – dodał prof. Jakub Kucharz z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego NIO-PIB w Warszawie.
Obecne kryteria wyłączenia z programu lekowego zakładają konieczność zakończenia terapii po wystąpieniu zmian w badaniach obrazowych lub przy zmianach biochemicznych, zamiast po stwierdzeniu jednoczasowej progresji obu wskaźników, tak jak opisują to aktualne wytyczne międzynarodowe.
Źródło: Rynek Zdrowia