Nie ma takiego wyniku testu PSA, który w stu procentach wykluczy nowotwór prostaty, podobnie jak nie ma wyniku, który go w stu procentach potwierdzi. Nie jest to jednak badanie jednorazowe, a powtarzane cyklicznie, dlatego urolodzy, oceniając wyniki, patrzą raczej na ich dynamikę – mówi dr hab. Łukasz Zapała.
– Na rozwój raka gruczołu krokowego udokumentowany wpływ ma otyłość – obwód w talii przekraczający 102 cm – oraz nadciśnienie tętnicze. Istotne są także obciążenia rodzinne, które mają w tej chorobie znaczenie rokownicze. W naszym genomie istnieje ok. 100 miejsc, które można powiązać z nowotworem gruczołu krokowego. Znaczenie mogą mieć również obciążenia zawodowe, np. praca nocna, ale także np. promieniowanie UV. Jak widać jest to choroba, która zależy od bardzo wielu czynników – mówił podczas debaty poświęconej rakowi gruczołu krokowego dr hab. n.med. Łukasz Zapała z Kliniki Urologii Ogólnej, Onkologicznej i Czynnościowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Nowotwór ten nie ma jednoznacznych objawów swoistych. Jeśli się pojawiają, są związane z samym gruczołem krokowym. Mogą to być pewne trudności z oddawaniem moczu, np. częstość, czy bolesność. Nowotwór rozwija się jednak raczej powoli i skrycie. Taki objaw jak krwiomocz, wystąpi bardzo późno. Podobnie późno wystąpią bóle kostne, które mogą sygnalizować przerzuty do kości.
– Dlatego tak ważne jest, aby pacjent zgłosił się do urologa wyprzedzająco, w tzw. dobrostanie, w wieku 40.-45. lat, a następnie regularnie się kontrolował. Badania mogą być zresztą zainicjowane już na etapie POZ. To badanie per rectum, którego celem jest poszukiwanie twardych guzków jednoznacznie wskazujących na tę chorobę – wyjaśniał dr hab. Łukasz Zapała.
Równolegle zlecany jest test PSA. Jednak aktywny tryb życia pacjenta, w tych chociażby jazda na rowerze, czy aktywność seksualna, mogą powodować, że wynik testu będzie podwyższony i przekroczy normę przyjętą w laboratorium. Nie ma takiego wyniku PSA, który w stu procentach wykluczy nowotwór prostaty. Podobnie jak nie ma wyniku PSA, który go w stu procentach potwierdzi. Nie jest to jednak badanie jednorazowe, a powtarzane cyklicznie. Dlatego urolodzy oceniając wyniki patrzą raczej na ich dynamikę.
Zlecając test PSA należy, zgodnie z rekomendacjami Europejskiego Towarzystwa Urologicznego, brać pod uwagę ryzyko wystąpienia nowotworu u mężczyzny, także w kontekście wywiadu rodzinneg. Przede wszystkim trzeba jednak uwzględnić wiek.
– Najprostszą cezurą będzie wiek powyżej 50. lat w przypadku mężczyzny bez obciążeń rodzinnych. Jeśli takowe występują, wiek mężczyzny będzie oczywiście obniżony. W przypadku nosicieli mutacji w genie BRCA2 test powinien zostać wykonany w okolicy 40. r.ż. – wymieniał specjalista.
Jeżeli wynik testu PSA będzie pozostawał poniżej 1 ng/ml u pacjenta w wieku ok. 45. lat i poniżej 2 ng/ml u pacjenta w wieku ok. 60. lat, z kolejnym oznaczeniem można poczekać ok. dwa lata. Taka zasada obowiązuje, jeśli w przypadku chorego występują jakieś czynniki ryzyka. Jeśli ich nie ma, kolejny test można powtórzyć za osiem lat. Lepiej jednak zachować ostrożność i zlecać go co 2-3 lata.
Badanie per rectum i oznaczenie stężenia PSA można wykonać w ramach POZ. Jeśli pacjent ma podejrzenie raka gruczołu krokowego i jest diagnozowany przez urologa, specjalista opiera się na badaniach dodatkowych. Wyklucza zakażenie układu moczowego sięgając po badanie ogólne moczu, czy wykonuje USG układu moczowego z oceną zalegania moczu. Dopiero potem następuje diagnostyka mająca na celu potwierdzenie rozpoznania nowotworu bądź jego wykluczenie.
Przełomem jest tu od kilku lat dostępność wieloparametrycznego rezonansu magnetycznego stercza. W świetle wytycznych Europejskiego Towarzystwa Urologicznego jest to punkt poprzedzający bardziej szczegółową diagnostykę, tj. biopsję gruczołu krokowego. Należy oczywiście brać pod uwagę, że pewna grupa pacjentów nie będzie mogła mieć wykonanego rezonansu z powodu implantów, czy z powodu klaustrofobii.
– Jeśli chodzi o ostateczne potwierdzenie raka gruczołu krokowego, daje je dopiero preparat pooperacyjny, a wcześniej najbliższe temu jest wykonanie biopsji gruczołu krokowego u pacjenta, który ma do tego wskazania. Należy też zwrócić uwagę na zmianę z przezodbytniczego dostępu do biopsji na dostęp przezkroczowy. Niektóre ośrodki dysponują ponadto zapleczem do wykonania całej biopsji pod kontrolą rezonansu – mówił ekspert.
W biopsji, niezależnie od stosowanej techniki, nadal nie zyskujemy ostatecznego ustalenia rozpoznania. Gdy biopsja jest negatywna, a należy diagnozować dalej, z pomocą przychodzą narzędzia genetyczne. Nie są one jednak dostępne dla wszystkich pacjentów. Specjaliści często bazują zatem na kolejnych oznaczeniach PSA i rezonansu, co prowadzi do rozpoznania.
Rak gruczołu krokowego jest na szczęście najczęściej rozpoznawany we wczesnym stadium, gdy nowotwór raczej nie przekracza torebki stercza, nie daje także przerzutów ani węzłowych, ani odległych.
Źródło: Rynek Zdrowia