Nowy minister zdrowia Łukasz Szumowski chce w ciągu najbliższego miesiąca ogłosić pomysł narodowej debaty na temat zdrowia, w której ustalonoby długofalowe kierunki działań.
– Jednym z moich priorytetów jest dialog. Na świecie systemów organizacji ruchów pacjenckich jest bardzo wiele: począwszy od rozproszonych (np.: w Szwecji), czy jak w Danii gdzie przy dużym rozproszeniu jest jedna organizacja parasolowa – mówił minister. Które rozwiązania są lepsze, a które są gorsze? Jak podkreślał Szumowski, obydwa mają zarówno plusy jak i minusy.
– Wiadomo, że mniejsze organizacje są bliżej pacjenta. Pozwalają na efektywne realizowanie się osób, które chcą działać pro publico bono. Ale jest to trudny partner dla Ministerstwa Zdrowia, ponieważ trudno rozmawiać na raz z kilkuset organizacjami. Plusem organizacji scentralizowanych jest łatwiejszy dialog, ale minusem jest z kolei to, że mamy już niemal zawodowych pacjentów – mówił Łukasz Szumowski. – W mojej opinii w Polsce mamy system pomiędzy centralnym a rozproszonym. Mamy dużą liczbę organizacji pacjenckich, ale mamy też organizacje parasolowe, które powinny reprezentować większe zgrupowania pacjentów. Dla mnie to jest kluczowe – mówił minister zdrowia.
– Nie wyobrażam sobie – powiedziała Anna Sarbak, prezes Stowarzyszenia Osób z NTM „UroConti” – aby jedna organizacja parasolowa miała reprezentować interesy wszystkich organizacji. „UroConti” jest członkiem kilku takich organizacji i już teraz widać w czym one są dobre, a w czym się nie sprawdzają. Z pewnością mogą być głosem w temacie szerokich zmian systemowych obejmujących wszystkich pacjentów, ale nie w sprawach dotyczących osób z chorobami układu moczowo-płciowego. W tej materii efekty ich działań są niewielkie z perspektywy naszych pacjentów.
W ciągu najbliższego miesiąca zostanie ogłoszona duża, narodowa debata o zdrowiu. Debata ma wypracować coś w rodzaju konstytucji pacjenta. Co chcielibyśmy dostać w zamian za składkę na zdrowie, którą płacimy? Czego Polacy chcą od systemu ochrony zdrowia? To pacjenci powinni odpowiedzieć na te pytania. Oczywiście na partnerskich prawach w tej debacie muszą uczestniczyć również pracownicy medyczni, zarządzający, samorządy, rząd, eksperci, ale podstawą tego wszystkiego jest pytanie co pacjent chce osiągnąć za składkę, którą płaci. I tutaj organizacje pacjenckie są kluczowe. Wydaje mi się, że to jest odpowiednia struktura, która może nam dać bardzo konkretne i bardzo proste odpowiedzi. To są rozwiązania możliwe do realizacji.
Zdaniem ministra powinniśmy porozmawiać o kierunkach zmian na kolejne przynajmniej kilkanaście lat, a nawet 30 lat. Podkreśla, że dyskusja taka może trwać wiele miesięcy, a nawet rok, ponieważ trzeba wypracować rozwiązania godzące różne potrzeby i interesy.
Źródło: www.politykazdrowotna.com