Podczas tegorocznego Forum Organizacji Pozarządowych organizowanego przez Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej odbyła się debata z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia. Podczas spotkania reprezentanci organizacji pozarządowych mieli okazję zadać pytania decydentom. Korzystając z okazji przedstawiciele Stowarzyszenia „UroConti” obecni na spotkaniu skierowali do minister Ewy Kopacz pytanie dotyczące nowego wykazu leków refundowanych podpisanego przez resort z końcem ubiegłego roku.
Na liście refundacyjnej utworzono całkowicie nową grupę terapeutyczną leków stosowanych w terapii pęcherza nadreaktywnego. W ramach utworzonej grupy pacjenci mają dostęp do tylko jednego refundowanego leku. Warunkiem uzyskania jego refundacji jest wykonanie badania urodynamicznego. O zasadność tej decyzji zapytali resort zdrowia przedstawiciele Stowarzyszenia „UroConti”.
Ministerstwo Zdrowia uznaje, że dzięki badaniu urodynamicznemu można określić czy pacjent cierpi na zespół pęcherza nadreaktywnego i wymaga leczenia farmakologicznego czy też nie. Według przedstawicieli resortu zdrowia takie rozwiązanie pozwoli na eliminacje nadużyć refundowanych leków dla pacjentów którzy nie cierpią na pęcherz nadreaktywny.
Ponadto decyzja Ministerstwa Zdrowia o uwzględnieniu na liście refundacyjnej tylko jednego leku była podyktowana ograniczonym budżetem Narodowego Funduszu Zdrowia. Kryterium wyboru leku była w głównej mierze jego cena a nie jakość.
– Niepokoi nas fakt, że Ministerstwo Zdrowia przy wyborze leków kieruje się głównie kryterium cenowym, a co z pozostałymi kryteriami jak skuteczność, brak skutków ubocznych? Nie ma jednego złotego leku na pęcherz nadrekatywny. Refundacja tylko jednego preparatu nie poprawia naszej sytuacji. Wiele osób jest zmuszonych zakupić w pełni refundowane inne preparaty – w imieniu członków wypowiada się Teresa Bodzak z Lublina.