Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował, że pacjenci, którzy korzystali z e-zleceń np. na pieluchomajtki, cewniki i różne inne wyroby medyczne, znów mają nosić papierowe kwitki. NFZ ogłosił, że przestaje obowiązywać rozwiązanie, które ułatwiało życie chorym nie tylko w pandemii.
Obecnie pacjent po wyroby mógł pójść lub wysłać kogoś po wyroby medyczne tak jak po leki – z numerem zlecenia. Po czerwcowej zmianie znowu zacznie krążyć pomiędzy instytucjami dokumenty, pieczątki i podpisy.
W komunikacie NFZ informuje, że w związku z tym aktem prawnym od 1 czerwca 2022 r. wymagany będzie znowu wydruk potwierdzonego za pośrednictwem serwisów internetowych lub usług informatycznych NFZ zlecenia na zaopatrzenie w wyroby medyczne.
W przypadku braku możliwości weryfikacji i potwierdzenia zlecenia do odwołania pozostaje możliwość przesłania zlecenia do dowolnie wybranego oddziału wojewódzkiego NFZ z wykorzystaniem systemów teleinformatycznych lub innych systemów łączności drogą elektroniczną (np. skan/email/fax) – informuje Fundusz.
Funkcjonujący uproszczony model weryfikacji uprawnień pacjenta i dokumentowania procesu zaopatrzenia obowiązywał do czasu uchylenia przepisów epidemicznych. Był dużym ułatwieniem dla pacjentów i eliminował niepotrzebny obieg dokumentów w systemie.
W czasie epidemii pacjent otrzymywał od lekarza numer zlecenia i udawał się z nim do sklepu medycznego. Teraz pacjent ponownie musi posiadać papierowe zlecenie na zaopatrzenie, podpisane przez lekarza. Wracamy do systemu upoważnień do odbioru, licznych podpisów i pieczątek. To wszystko w sposób istotny wydłuży czas zaopatrzenia.
Pacjenci narażeni są też na dodatkowe koszty, ponieważ kurier musi do nich z powodu jednego zamówienia jeździć dwa razy.
Przed pandemia i teraz kurier przyjeżdżał z towarem i zleceniem. Pacjent podpisywał zlecenie i kurier robił drugi płatny kurs do sklepu aby je zostawić. Na czas pandemii kurier zostawiał towar (nawet pod drzwiami) i odhaczał w systemie, że dostarczył wyroby. NFZ wystarczyło potwierdzenie kuriera. Teraz potrzebuje znowu podpisanego zlecenia. Dla sklepów to oznacza podwójny koszt wysyłki. Przedstawiciele branży podkreślają, że poprzedni system nie powodował nieprawidłowości.
Źródło: www.cowzdrowiu.pl