Posiedzenie Senackiej Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Zdrowia, które odbyło się 27 czerwca 2018 roku w całości poświęcone zostało tematyce potrzeb pacjentów w obszarze wyrobów medycznych oraz niedoskonałych rozwiązań w zakresie ich finansowania.
Wspólne posiedzenie Senackiej Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Zdrowia dotyczyło finansowania wyrobów medycznych ze środków publicznych wraz z oceną ich dostępności w kontekście zmian legislacyjnych w latach 2016-2018 i planów na przyszłość. Posiedzenie zgromadziło bardzo liczną reprezentację organizacji pacjenckich. Ministerstwo zdrowia w zastępstwie wiceministra Marcina Czecha nadzorującego m.in. Departament Polityki Lekowej i Farmacji reprezentował wiceminister Zbigniew Król.
– Dostęp do jakiegokolwiek wsparcia ma ogromne znaczenie dla osób niesamodzielnych, ci chorzy mają większe zapotrzebowanie na opiekę – rozpoczął posiedzenie senator Mieczysław Augustyn wskazując jednak, iż dostępność do wyrobów medycznych nadal plasuje się na niezadawalającym poziomie.
– Jeśli chodzi o limity od wielu lat utrzymanie tego poziomu finansowania jest nie do przyjęcia. Kategoryzowanie grup niepełnosprawnych budzi nawet wątpliwości konstytucyjne, osoby o podobnych schorzeniach mogą otrzymać wyrób albo nie. Powinno się odchodzić od limitów ilościowych a pacjentom dawać wybór – mówił.
Senator Augustyn zastanawiał się także, czy mając nieograniczony dostęp do wyrobów medycznych, nie spowoduje to, że wyroby będą niższej jakości a komfort pacjenta będzie gorszy niż obecnie.
W trakcie dyskusji wskazano, iż kwota z Funduszu przeznaczana na wyroby medyczne rośnie, choć na tle krajów chociażby Grupy Wyszehradzkiej ciągle wypadamy kiepsko. 300 proc. więcej na zaopatrzenie pacjenta w wyroby medyczne przeznacza się na Węgrzech, 650 proc. na Słowacji. Najwięcej natomiast w Czechach.
Obecny na posiedzeniu wiceminister Zbigniew Król przedstawił działania resortu zdrowia dotyczące wyrobów medycznych. Wiceminister przywoływał m.in. obowiązującą ustawę ?Za życiem? czy fakt uzupełnienia katalogu wyrobów medycznych od marca o kolejne pozycje, w tym np. sensor do monitorowania glikemii. Wiceminister zwrócił także uwagę na skrócenie czasu użytkowania wózków oraz zwiększenie limitów na środki absorpcyjne. Podkreślił, że liczy na wzrost wydatków w tym zakresie. Przypomniał również o obowiązującej od 1 lipca ustawie, która wprowadza dodatkowe prawa dla niepełnosprawnych, w tym rehabilitację bez limitów oraz dostęp do specjalistów bez skierowania.
– Pracujemy nad elektronicznym potwierdzeniem zlecenia na wyroby medyczne. Uważam, że termin 1 stycznia 2019 r. jest realny – tłumaczył wiceminister Król. Wspominał też o planach zmiany zasad włączania do refundacji wyrobów.
Największe wydatki przeznacza się na finansowanie aparatów słuchowych oraz wkładek słuchowych, dalej pieluch anatomicznych i pieluchomajtek i wózków kolejno – protez kończyn i obuwia ortopedycznego.
Eksperci jednogłośnie wskazali, iż ogromnym wsparciem dla osób niepełnosprawnych byłyby właśnie e-usługi.
Józef Góralczyk z Małopolskiego Sejmiku Organizacji Osób Niepełnosprawnych podkreślał jak istotna jest odpowiednia jakość wyrobów medycznych, a przy tym ich dostateczna ilość – to przekłada się na codzienne życie tych pacjentów.
Góralczyk zwrócił także uwagę na problem braku fachowców w tym zakresie. – Ostatnie technikum ortopedyczne zakończyło kształcenie w 1969 r. Obecnie nie ma szkolnictwa zawodowego w tym zakresie, nie ma fachowców, którzy mogliby wykonywać prawidłowe protezy. Taka szkoła działa na północy Polski, ale jej absolwenci nie zostają w kraju, wyjeżdżają chociażby do Niemiec.
– Na rynku wciąż mamy do czynienia z kiepskiej jakości wyrobami ortopedycznymi. W wielu przypadkach proteza pacjenta ląduje w szafie, a on skazany jest na poruszanie się na wózku i wykluczenie społeczne. Fundusz zwraca kwotę 5200 zł, chory musi zwrócić się o dalsze dofinansowanie, ale to generuję konieczność gromadzenia kolejnej dokumentacji. Chory musi zapłacić pierwotnie za protezę sam. Proteza średniej klasy kosztuje 15 tys. zł, a co 3 lata trzeba ją wymieniać, gdyż ulega zniszczeniu – mówił Józef Góralczyk, apelując także o powstanie wojewódzkich poradni zaopatrzenia w wyroby medyczne, gdzie mogłaby odbywać się rehabilitacja czy nauka chodzenia w protezie.
Strona pacjencka reprezentowana m.in. przez przedstawicieli: Polskiej Fundacji Pomocy Dzieciom Niedosłyszącym – ECHO, Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego czy Stowarzyszenia UroConti zwracała uwagę na krzywdzące kategoryzowanie osób niepełnosprawnych w projektowanych przepisach. Zgromadzeni zastanawiali się także, czy przywileje jednych grup osób niepełnosprawnych nie są nadawane kosztem pozostałych chorych.
Źródło: www.politykazdrowotna.com