Projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej jest nadal procedowany. Znajdą się w nim m.in. przepisy o korekcie limitów i premiach dla krajowej produkcji. Usunięto zaś zapisy o korytarzach cenowych.
– Ustawa jest wciąż procedowana. Są w niej zapisy dotyczące premiowania podmiotów gospodarczych, które mają wkład w bezpieczeństwo lekowe – mówił dyrektor Szmulski, dodając, że chodzi o premie administracyjne i finansowe, które mają na celu zmniejszenie płatności po stronie pacjenta.
– Mamy nadzieję, że takie leki będą cieszyły się większą popularnością niż droższe odpowiedniki – dodał.
Jest to kolejna wersja projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej. Nie ma w niej korytarzy cenowych. Jest za to zapowiadane już wcześniej podwyższenie progu limitów refundacyjnych z 15 do 25 procent.
– Podnosząc marże należy się spodziewać, że cena leku ostatecznie będzie wyższa. A ponieważ w znaczącej mierze ceny leków byłyby powyżej podstawy limitu, czyli 15 procent, to koszty tej podwyżki poniósłby pacjent. W związku z tym musieliśmy podnieść odpowiednio podstawę limitu, żeby ta podwyżka nie obciążyła pacjenta. To techniczne przerzucenie podwyżek kosztów na NFZ – tłumaczył te zmiany.
Z projektu nowelizacji usunięto rozwiązanie w postaci korytarzy cenowych. To system regulacji cen leków, w którym cena leku refundowanego musi mieścić się w przedziale cenowym ustalonym dla grupy leków o podobnym działaniu i wskazaniach. Leki wykraczające poza tę granicę traci refundację.
Źródło: Rynek Zdrowia