REKLAMA
MCC, Centrum Medyczne MCC

Profesor Chłosta o polskich urologach w wywiadzie dla Rynku Zdrowia

Polscy urolodzy są najlepszymi fachowcami w Europie. Stanowią najliczniejszą grupę specjalistów z prestiżowym tytułem EBU (European Board of Technology), a jest ich aż 600.

Urologia jednak się zmienia, a proces leczenia pacjenta urologicznego zależy od dostępu do nowych metod leczenia, w tym nowych leków i technologii. Tu zmiany następują bardzo szybko, ale nie w Polsce. Polscy pacjenci wciąż mają ograniczony dostęp do niektórych świadczeń, które od lat są standardem leczenia na świecie. Nie mówimy tylko o bogatych krajach zachodnich, ale takich państwach jak Rumunia czy Czechy. W efekcie potencjał polskich urologów napotyka na trudności, które nie są od nich zależne, ale przekładają się na sytuację polskich pacjentów. Ta zaś, niestety, odbiega od standardów europejskich.

Urologia to, w dużej mierze, urotechnologia. Dostęp do nowoczesnych technologii endoskopowych, laparoskopowych czy chirurgii robotycznej jest w krajach wysoko rozwiniętych standardem, ale w Polsce wciąż stanowi duży problem, ponieważ upowszechnienie nowoczesnych metod blokują kwestie finansowe. Wyceny takich zabiegów są biegunowo odmienne od nakładów, jakie muszą ponieść lecznice, by zakupić odpowiedni sprzęt do ich wykonywania. Mówiąc wprost – nie opłaca się kupić sprzętu, który nie ma szans zwrotu. W przypadku chirurgii robotycznej polski pacjent praktycznie w ogóle nie ma możliwości korzystania z takich świadczeń u urologa. A przecież te nakłady się zwracają – zastosowanie takich metod daje nawet 60% oszczędności także z punktu państwa. Zabiegi małoinwazyjne oznaczają, m.in.: zmniejszenie urazu okołooperacyjnego, utraty krwi, zdecydowanie skraca się okres rekonwalescencji, czyli cały proces leczenia kosztuje mniej niż przy zastosowaniu tradycyjnych metod. Każdy miesiąc dłuższego życia chorego i jego większy komfort są wystarczającą przesłanką do tego, by państwo było zainteresowane wdrażaniem terapii, które to umożliwiają.

Dla urologów frustrujący jest brak refundacji świadczenia z wykorzystaniem robota chirurgicznego. W USA tylko 1% zabiegów wykonywany jest w urologii manualnie, pozostałe realizowane są przy użyciu technologii robotycznej. W Czechach obchodzono właśnie 10-lecie chirurgii robotycznej. Polscy urolodzy z powodu braku refundacji nie mają dostępu do takich świadczeń. Refundacją nie są też objęte pewne zabiegi, które zwiększają szansę na wykrycie raka pęcherza moczowego. Obecnie wykonywana jest klasyczna cystoskopia w świetle białym. Ta metoda nie jest jednak zawsze skuteczna. Nie daje możliwości wykrycia małych zmian rakowych w pęcherzu, które można uwidocznić podając odpowiedni preparat fotouczulający, który w niebieskim świetle pozwala zauważyć nawet najmniejsze zmiany i pobrać z nich wycinki, a później usunąć zmiany, zanim będą na tyle duże, że trzeba będzie usunąć pęcherz lub nie będzie już szansa na jakąkolwiek skuteczną pomoc. Ta metoda, która jest standardem na świecie i znana od dwóch dekad, nie jest w Polsce refundowana. Nie ma również refundacji pewnych leków, które mogą być stosowane przed wprowadzeniem chemioterapii. Mówimy o wczesnym leczeniu raka gruczołu krokowego, które pozwala na uzyskanie lepszych wyników i opóźnienie leczenia chemioterapeutycznego oraz finalnie na istotne wydłużenie życia.

Pacjenci są coraz bardziej świadomi możliwości, jakimi dysponuje nowoczesna medycyna i chcą mieć dostęp do świadczeń na najwyższym poziomie. Słusznie, bo oczekiwania te są prawie zawsze uzasadnione. Jeżeli w Polsce nie będziemy w stanie sprostać tym oczekiwaniom, chorzy będą wyjeżdżać i leczyć się poza granicami kraju. Dlatego polska urologia potrzebuje zmian systemowych, by wykorzystać swój potencjał i poprawić nasze statystyki w zakresie leczenia. Dziś np. przeżywalności chorych z rakiem pęcherza moczowego stawia nas w ogonie Europy.

Mamy więc zderzenie dwóch faktów: z jednej strony Polska urologia stoi na wysokim, światowym poziomie, jeśli chodzi o kwalifikacje lekarzy, ale z drugiej strony możliwości diagnostyczne i dostępne metody leczenia w urologii są u nas na jednym z najniższych poziomów w Europie.

Źródło: www.rynekzdrowia.pl

Skip to content