REKLAMA
MCC, Centrum Medyczne MCC

Polska ochrona zdrowia jest zbyt uzależniona od opieki szpitalnej

W Polsce, mimo powszechnego ubezpieczenia pacjenci muszą się mierzyć z lukami w dostępie do usług zdrowotnych. System jest za bardzo uzależniony od opieki szpitalnej. Tak ocenia KE w opublikowanym w czwartek (28 listopada) raporcie o polskiej służbie zdrowia.

W opublikowanym na stronie Rynku Zdrowia z dnia 28 listopada 2019 roku czytamy:

„Komisja Europejska opublikowała sprawozdania dotyczące nie tylko Polski, ale też innych krajów Unii Europejskiej. Wskazano w nich kierunki zmian w systemach opieki zdrowotnej i zamieszczono najważniejsze wnioski wynikające z „krajowych profili zdrowotnych”.

– Mam nadzieję, że ten materiał zainspiruje odpowiedzialne osoby na wszystkich szczeblach politycznych do rozwinięcia przyszłych strategii i działań, które zapewnią, że wszyscy obywatele UE będą mieli szybki dostęp do wysokiej jakości, innowacyjnej, bezpiecznej i efektywnej opieki zdrowotnej – powiedział na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Vytenis Andriukaitis.

„Krajowe profile zdrowotne” opracowane przez KE na podstawie dostosowanych informacji, które umożliwiają porównanie sytuacji w różnych krajach członkowskich, stanowią diagnozę stanu zdrowia mieszkańców, czynników ryzyka, a także skuteczności, dostępności i odporności systemów opieki zdrowotnej.

I tak w przypadku Polski pierwszą informacją jest to, że oczekiwana długość życia jest jedną z najniższych w Europie. Średnia oczekiwana dalsza długość trwania życia w chwili urodzenia wynosi w Polsce 77 lat i 9 miesięcy. Natomiast średnia dla UE to prawie 81 lat.

„Różnice w średnim dalszym trwaniu życia w podziale na płeć i poziom wykształcenia należą do najwyższych w Europie. Choroba niedokrwienna serca jest nadal główną przyczyną zgonów, kolejne to udary mózgu i nowotwory płuc” – czytamy w raporcie. Ponad połowa Polaków powyżej 65. roku życia zgłasza objawy depresji, w całej UE – co piąta osoba w tym wieku.

Eksperci Komisji Europejskiej podkreślili, że obowiązujący w Polsce system powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego zasadniczo zapewnia dostęp do szerokiego zakresu świadczeń. Jednak są w nim i wykluczenia. Przez to pacjenci nie mają dostępu do niektórych usług czy leków, jakie przysługują chorym w innych krajach.
„System ochrony zdrowia jest nadmiernie uzależniony od opieki szpitalnej i boryka się z niedoborem personelu medycznego, a zwłaszcza lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej” – wskazała KE. Jej analitycy wskazali przy tym, że ostatnie reformy idą w kierunku wzmocnienia opieki ambulatoryjnej.

Wydatki na ochronę zdrowia w Polsce wynoszą w przeliczeniu 1507 euro na osobę. W porównaniu z innymi państwami unijnymi są stosunkowo niskie. Co więcej, różnica ta nie maleje.

Z opracowania wynika, że w 2017 r. Polska przeznaczyła na opiekę zdrowotną 6,5 proc. PKB, podczas gdy średnia w całej UE wyniosła 9,8 proc. Prawie 70 proc. polskich wydatków na ten cel pochodziło ze źródeł publicznych (w UE 79 proc.). Resztę stanowią głównie bezpośrednie wydatki gospodarstw domowych, przede wszystkim na leki.

W sprawozdaniu KE zwraca się uwagę, że liczba zgonów możliwych do uniknięcia dzięki profilaktyce i interwencji medycznej zmniejszyła się w Polsce w minionych latach. Jednak i tu oba wskaźniki są znacznie wyższe od średnich w UE. Wyższe są też tzw. niezaspokojone potrzeby zdrowotne. Głównie przez długi czas oczekiwania na wizyty u specjalistów oraz wysokie koszty usług i towarów zdrowotnych.

Nie najlepszy stan zdrowia Polaków na tle mieszkańców innych krajów unijnych to efekt nie tylko gorzej finansowanej służby zdrowia. Z raportu wynika, że za 47 proc. zgonów w naszym kraju odpowiadają takie czynniki jak nieprawidłowa dieta, palenie, alkohol i niska aktywność fizyczna. W UE średnio z tymi czynnikami związanych jest 39 proc. zgonów.

Z ogólnego obrazu wynika, że poważnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego w całej Europie jest opór przed szczepionkami. Komisja wskazuje, że rozwiązaniem tego problemu ma być zwiększanie wiedzy wśród społeczeństwa na ten temat i zwalczanie dezinformacji.”

Źródło: www.rynekzdrowia.pl

Skip to content