REKLAMA
MCC, Centrum Medyczne MCC

NTM – nie ma się czego wstydzić

Pacjenci dotknięci tym schorzeniem lekceważą go, zaprzeczają, że jest lub starają się nie zauważać. Niestety problem ten sam nie zniknie, a lekceważony będzie się nasilać.

Do grup ryzyka należą osoby, które przeszły ciąże lub poród, zwłaszcza przy dużej masie urodzeniowej noworodka, co mogło osłabić mięśnie dna miednicy i przepony moczowo-płciowej. Gdy dochodzi do zwiotczenia tych mięśni pęcherz i cewka moczowa nie funkcjonują prawidłowo. Mamy wtedy do czynienia z wysiłkowym nietrzymaniem moczu. Spowodować je może kaszel, kichnięcie, śmiech, uprawianie sportu, a nawet niezbyt forsująca aktywność fizyczna np. podniesienie siatki z zakupami. W początkowej fazie choroby pomagają ćwiczenia dna miednicy, tzw. mięśni Kegla. Stosuje się także farmakoterapię, elektrostymulację, ostrzykiwanie toksyną botuliną. W zaawansowanej postaci choroby stosuje się zabiegi chirurgiczne. O wyborze metody decyduje lekarz.

Do zaburzeń w trzymaniu moczu dochodzi również podczas menopauzy. Spadek poziomu hormonów wpływa niekorzystnie na elastyczność i ukrwienie mięśni miednicy. Coraz niższy poziom estrogenu prowadzi do zmian w układzie moczowo – płciowym, a w konsekwencji do zaburzenia mechanizmu trzymania moczu. Szacuje się, że problem może dotyczyć nawet co drugiej kobiety w okresie menopauzalnym. Ryzyko podnoszą operacje ginekologiczne np. zabieg usunięcia macicy. Jak leczyć? Oprócz tradycyjnych metod zalecana jest estrogenoterapia stosowana dopochwowo.

Kiedy cierpimy na pęcherz nadreaktywny (OAB), również może dojść do nietrzymania moczu. Osoba dotknięta przypadłością odczuwa konieczność natychmiastowego oddania moczu, mimo że w pęcherzu znajduje się go stosunkowo niewiele. Wrażenie parcia może być wywołane przez dowolny bodziec np. zmianę pozycji ciała i jest tak silne, że pacjentowi nie starcza czasu, aby w porę skorzystać z toalety. Zespół nadreaktywnego pęcherza leczy się farmakologicznie, a także przez zmianę diety, ćwiczenia mięśni Kegla oraz trening pęcherza, którego celem jest regularność oddawania moczu.

Nietrzymanie moczu towarzyszy także takim chorobom jak cukrzyca, choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, stwardnienie rozsiane, rozszczep kręgosłupa, urazy mózgu czy udary. Dochodzi w nich do zaburzeń i nieprawidłowego odczytywania przez mózg sygnałów płynących z pęcherza. Przyczyną NTM mogą być także niewłaściwe połączenia przewodów moczowych, w wyniku czego mocz przenika bezpośrednio do jamy brzusznej lub pochwy. Trzeba pamiętać, że nietrzymanie moczu może być także skutkiem ubocznym stosowania niektórych leków. W przypadku niewłaściwie dobranych leków wskazana jest zmiana terapii na taką, która ma słabsze działanie moczopędne, odwadniające lub rozluźniające mięśnie.

NTM zwiększają także dodatkowe kilogramy ryzyko zachorowania na NTM. Obciążają one mięśnie brzucha i miednicy, zwiększają ciśnienie w jamie brzusznej.

Gdy pijemy zbyt mało wody, podrażniamy pęcherz. Podobne działanie mają ostre przyprawy, napoje gazowane, alkohol, kawa, cytrusy. Niekorzystny wpływ na funkcjonowanie pęcherza ma także mała ilość błonnika w diecie. Brak błonnika prowadzi do zaparć i uciskania pęcherza przez zalegające masy kałowe.

Choć nietrzymanie moczu dotyczy najczęściej kobiet, bywa też problemem mężczyzn. Najbardziej powszechnym powodem jest powiększona prostata. Schorzenie prowadzi do niedrożności pęcherza i mimowolnego popuszczania moczu.

Źródło: www.medonet.pl

Skip to content