Do Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego wpłynęła interpelacja w sprawie refundacji wyrobów medycznych dla pacjentów stomijnych. W odpowiedzi ministerstwo proponuje uwzględnienie wielu postulatów i kompromis w zapisach rozporządzenia.
Od lipca trwają prace nad nowelizacją rozporządzenia w sprawie zmian w refundacji wyrobów medycznych na zlecenie. Sporo kontrowersji wokół projektu pojawiło się w środowisku stomików.
Do Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego wpłynęła interpelacja w sprawie refundacji wyrobów medycznych dla pacjentów stomijnych, w której posłanka Anna Dąbrowska-Banaszek (PiS) zapytała:
W przesłanej odpowiedzi na interpelację zaznaczono, że po rundzie dwóch spotkań z organizacjami pacjenckimi Pol-Ilko i Stomalife oraz Polskim Towarzystwem Pielęgniarek Stomijnych, ministerstwo zaproponowało co następuje:
„Na ostatnim spotkaniu 2 września br. został zaproponowany daleko idący kompromis ze strony Ministra Zdrowia, który ma przede wszystkim podnieść limity na worki i płytki stomijne dla wszystkich pacjentów ze stomią przy braku dopłat ze strony pacjentów, a także zapewnić refundację akcesoriów wspomagających i uszczelniających w stomii, z osobnymi limitem i niewielką współpłatność na poziomie 24 zł miesięcznie. Dotychczasowe analizy resortu wskazują, że przy obecnej konstrukcji przepisów, a także braku jakichkolwiek dopłat do limitu, refundacja wyrobów wspomagających i uszczelniających przez pacjentów ze specjalnymi uprawnieniami potrafi sięgać kilku tysięcy złotych miesięcznie. Wprowadzenie dopłaty 24 zł do limitu 120 zł ma na celu wbudowanie minimalnych hamulców w realizowaniu obecnych uprawnień przez tę grupę pacjentów.”
Minister podkreśla również, że ostateczna wersja rozporządzenia będzie odpowiedzią na jeszcze inne postulaty zgłoszone podczas spotkania 2 września br., służące poprawie zaopatrzenia pacjentów stomijnych w wyroby medyczne. Zapewnia również, że Minister Zdrowia szczegółowo przeanalizował ostatnie postulaty organizacji pacjenckich oraz ekspertów, wiele z nich zostało uwzględnionych w ostatecznym kształcie przepisów, przede wszystkim wzrost limitów na poziomie min. 30 proc.