W odpowiedzi na interpelację poselską dotyczącą zniesienia obowiązku posiadania skierowania do lekarza urologa, Ministerstwo Zdrowia jednoznacznie stwierdziło, że nie prowadzi obecnie prac legislacyjnych mających na celu zmianę obowiązujących przepisów w tym zakresie.
Wiceminister Jerzy Szafranowicz, odpowiadając na zapytanie, podkreślił, że lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) dysponują odpowiednimi narzędziami diagnostycznymi, które pozwalają na wstępną ocenę stanu zdrowia pacjenta. Wśród dostępnych badań wymieniono m.in. oznaczenie poziomu PSA (antygenu swoistego dla stercza) oraz badanie per rectum w przypadku podejrzenia rozrostu gruczołu krokowego.
Ministerstwo zaznaczyło, że lekarz POZ ma możliwość przeprowadzenia podstawowej diagnostyki, wdrożenia leczenia, a w razie potrzeby – wystawienia skierowania do urologa lub karty diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO), która umożliwia pacjentowi skorzystanie z szybkiej ścieżki onkologicznej.
W odpowiedzi podkreślono również, że dolegliwości ze strony układu moczowego mogą mieć różnorodne przyczyny, niekoniecznie wymagające konsultacji urologicznej. Mogą one wynikać m.in. z chorób nerek, cukrzycy czy infekcji, które mogą być skutecznie diagnozowane i leczone przez lekarza POZ.
Ministerstwo wyraziło obawę, że zniesienie obowiązku posiadania skierowania mogłoby prowadzić do nadmiernego obciążenia poradni urologicznych, wydłużenia kolejek oraz opóźnień w postawieniu właściwej diagnozy. W ocenie resortu, obecny system pozwala na efektywne kierowanie pacjentów do odpowiednich specjalistów, a karta DiLO gwarantuje szybki dostęp do diagnostyki onkologicznej w przypadkach uzasadnionych klinicznie.
Na zakończenie Ministerstwo Zdrowia podkreśliło, że jego celem jest poprawa dostępności do poradni specjalistycznych, m.in. poprzez rozwój narzędzi informatycznych wspierających zarządzanie kolejkami oraz wdrażanie rozwiązań motywujących pacjentów do informowania o odwoływaniu wizyt.
Warto jednak zaznaczyć, że podczas posiedzenia sejmowej podkomisji ds. onkologii w lipcu 2025 roku, wiceministra zdrowia Urszula Demkow wyraziła pozytywne nastawienie do idei zniesienia skierowań do urologa. – Kobiety nie potrzebują skierowania do ginekologa, więc również w tym zakresie powinniśmy zapewnić równe traktowanie – zaznaczyła.
Eksperci, w tym prof. Tomasz Drewa z Polskiego Towarzystwa Urologicznego, wskazują, że obecny system nie wykorzystuje w pełni potencjału poradni urologicznych, a obowiązek posiadania skierowania może zniechęcać mężczyzn do badań profilaktycznych, szczególnie w kontekście raka prostaty – jednego z najczęstszych nowotworów u mężczyzn w Polsce.
Czytaj również: Ministerstwo Zdrowia o skierowaniu do urologa
Choć Ministerstwo Zdrowia oficjalnie nie planuje zmian, rosnąca liczba zachorowań na raka prostaty oraz głosy ekspertów i organizacji pacjenckich mogą w przyszłości wpłynąć na decyzje legislacyjne. Na razie jednak, aby skorzystać z konsultacji urologicznej w ramach NFZ, pacjent nadal musi posiadać skierowanie od lekarza POZ.
Pełna treść intereplacji nr 10498 w sprawie zniesienia obowiązku posiadania skierowania do lekarza urologa dostępna jest TUTAJ.