Zespół pęcherza nadreaktywnego (OAB) to schorzenie polegające na występowaniu częstomoczu, parcia naglącego i nietrzymania moczu z parcia, oddzielnie lub w połączeniu ze sobą. Ze względu na intymny charakter, choroba ta bardzo często jest powodem problemów ze zdrowiem psychicznym pacjenta. Niestety obecnie polscy pacjenci muszą mierzyć się nie tylko z dokuczliwymi objawami choroby, ich problem stanowi również dostęp do terapii stosowanych w jej leczeniu.
Polska jest jednym z niewielu krajów, w których pacjent aby uzyskać dostęp do refundowanych leków stosowanych w terapii OAB, musi poddać się inwazyjnemu i nieprzyjemnemu badaniu urodynamicznemu. Zasadność tej procedury jest podważana przez wielu specjalistów z dziedziny urologii. Uważają oni, że badanie nie jest konieczne do zdiagnozowania zespołu pęcherza nadreaktywnaego, a generuje jedynie niepotrzebny stres dla pacjenta oraz wysokie koszty dla budżetu NFZ.
Kolejnym problemem, z jakim spotykają się pacjenci cierpiący na zespół pęcherza nadreaktywnego jest lista leków refundowanych w leczeniu OAB. Obecnie z budżetu państwa dofinansowany jest zakup preparatów opartych przede wszystkim na tolterodynie – substancji starej generacji ( na wykazie jest aż 5 preparatów bazujących na tej substancji), tylko jeden lek to preparat z grupy leków antycholinergicznych, oparty na solifenacynie. Tymczasem na liście powinno znaleźć się więcej leków antycholinergicznych oraz preparatów opartych o inne substancje nowej generacji, które działają w sytuacji, gdy leczenie chorego przestaje być odporne na leki antycholinergiczne. Poszerzenie listy refundacyjnej o inne substancje znacznie zwiększyłoby efektywność leczenia OAB oraz dało możliwość indywidulanego dopasowania terapii, gdyż każdy pacjent na dany lek może zareagować inaczej.