Badania kliniczne na dużych grupach chorych z rozsianym opornym na kastrację rakiem gruczołu krokowego wskazały, że nowoczesna hormonoterapia hamuje rozwój choroby nowotworowej i przekłada się na wydłużenie czasu przeżycia chorych o kilkanaście miesięcy.
Od marca 2022 roku funkcjonuje nowy program lekowy dający możliwość stosowania w opcji refundacji nowoczesnych leków hormonalnych: apalutamidu, enzalutamidu i darolutamidu w leczeniu pacjentów z rakiem gruczołu krokowego opornym na kastrację, bez przerzutów. Jednak nowoczesne leki hormonalne stosuje się także w leczeniu chorych na wcześniejszym etapie rozwoju nowotworu. W Polsce nie mamy dostępu do tej opcji terapeutycznej w tej populacji chorych.
– Rak gruczołu krokowego jest najczęstszym nowotworem złośliwym u mężczyzn. Obecnie diagnozuje się go z częstością porównywalną do raka płuca, ale przewiduje że w ciągu najbliższych lat już zdecydowanie wysunie się na prowadzenie w statystykach zachorowań – mówi dr hab. n. med. Jakub Żołnierek, onkolog kliniczny. Najważniejsze czynniki ryzyka to wiek i obciążenia genetyczne oraz otyłość.
– Jeśli nowotwór rozpoznamy na etapie rozsiewu, leczymy go systemowo, z wykorzystaniem zróżnicowanych opcji terapeutycznych – najczęściej hormonoterapii i chemioterapii. Na późniejszych etapach, kiedy utraci wrażliwość na kastrację, możemy stosować nowoczesne leki hormonalne. U chorych, u których stwierdzimy specyficzne uszkodzenia genetyczne – tzw. mutacje – leki ukierunkowane molekularnie – wyjaśnia specjalista.
U chorych z rakiem gruczołu krokowego diagnostykę molekularną w kierunku występowania mutacji określonych genów, m.in.: BRCA1/2, powinno być przeprowadzać już na etapie wrażliwości na kastrację. Mutacje te mogą warunkować bardziej agresywny przebieg choroby już we wczesnej fazie rozwoju nowotworu.
Rozsiany rak gruczołu krokowego często daje przerzuty do układu kostnego – kręgosłupa, żeber, kości długich. Nieco rzadziej dochodzi do zajęcia tkanek miękkich, takich jak węzły chłonne, a jeszcze rzadziej – wątroby, czy płuc.
W Polsce istnieje procedura refundacji nowoczesnych leków i terapii systemowych dla chorych na raka gruczołu krokowego, w ramach tzw. programu lekowego. To, czy spełnia on oczekiwania pacjentów i lekarzy, zależy w dużym stopniu od analizowanej populacji chorych. Rak prostaty bowiem zmienia się w czasie i ewoluuje. Ewolucja przebiega od wrażliwości na kastrację, poprzez oporność na kastrację – w tej fazie sama hormonoterapia już nie wystarcza – aż po zaawansowane procesy nowotworowe z masywniejszymi przerzutami
W raku opornym na kastrację z przerzutami, dysponujemy kilkoma skutecznymi i refundowanymi lekami. Możemy stosować chemioterapię docetakselem i hormonoterapię z wykorzystaniem nowoczesnych leków hormonalnych, takich jak enzalutamid, czy octan abirateronu. W chemioterapii brakuje cytostatyku stosowanego w drugiej linii. Mamy dostęp do wspomnianego docetakselu, ale dla chorych z nowotworem opornym na ten cytostatyk nie mamy dostępu do kabazytakselu, mimo że lek ten od wielu lat posiada rejestrację do stosowania w tym wskazaniu.
– Istnieje też możliwość zastosowania radiofarmaceutyków – np. alpharadinu, dedykowanego chorym z opornym na kastrację i rozsianym do kośćca rakiem gruczołu krokowego, niewrażliwym na wcześniejsze leczenie chemioterapią i nowoczesnymi lekami hormonalnymi. Obiecujące wyniki leczenia daje też inny lek izotopowy – lutet, który można stosować nie tylko w przypadku istnienia przerzutów tego nowotworu do kości, ale także do tkanek miękkich. Nie jest on jednak refundowany i mamy poważne obawy, że taki stan utrzyma się przez dłuższy czas – dodaje dr hab. Jakub Żołnierek.
Kolejna grupa chorych to chorzy z rakiem gruczołu krokowego opornym na kastrację, ale bez przerzutów. Choroba jest niewykrywalna w badaniach tomograficznych i w scyntygrafii kości, ale wiemy, że jest i postępuje dzięki rosnącemu stężeniu PSA. Od marca 2022 roku funkcjonuje nowy program lekowy dający możliwość stosowania w opcji refundacji nowoczesnych leków hormonalnych takich jak: apalutamid, enzalutamid i darolutamid w leczeniu tych mężczyzn.
Problem polega jednak na tym, że leki należące do klasy nowoczesnych leków hormonalnych stosuje są także w leczeniu chorych na raka gruczołu krokowego jeszcze na etapie jego wrażliwości na kastrację, tj. na wcześniejszym etapie rozwoju nowotworu.
W Polsce nie mamy dostępu do tej opcji terapeutycznej we wspomnianej populacji chorych. Zmiany w tym obszarze są zatem konieczne.
Wg wytycznych europejskich rozsianego, wrażliwego na kastrację raka gruczołu krokowego powinno się leczyć systemowo – trzonem terapii są zastrzyki hormonalne.
– Jeśli jednak nowotwór ulega masywnemu rozsiewowi (określanemu mianem choroby o dużej objętości), leczenie zastrzykami hormonalnymi należy zintensyfikować. W Polsce współcześnie może to być wyłącznie chemioterapia docetakselem. Sprawdza się ona bardzo dobrze, ale nie u wszystkich chorych może czy powinna być na tym etapie zastosowana. Dlatego dostęp do nowoczesnej hormonoterapii: octanem abirateronu, enzalutamidem, czy apalutamidem jest tak ważny. W Polsce go brakuje. – W badaniach światowych i europejskich dowiedziono, że nowoczesna hormonoterapia hamuje rozwój choroby nowotworowej. Przekłada się to na wydłużenie czasu przeżycia chorych o kilkanaście miesięcy. W przypadku naszego kraju warunki refundacyjne nie nadążają niestety za rekomendacjami światowymi – ocenia dr hab. Jakub Żołnierek.
Dostęp do nowoczesnych leków realnie umożliwia sprowadzenie tej choroby do stanu przewlekłego. Współcześnie mediana czasu przeżycia chorych z rozsiewem wynosi średnio kilka lat. Są mężczyźni, którzy żyją z rakiem gruczołu krokowego po kilkanaście lat.
– To efekt umiejętnego kontrolowania choroby przy pomocy dostępnych leków. Nie da się jej wyleczyć, ale można ją utrzymać przez długi czas na poziomie skąpoobjawowym. W ten sposób chory zyskuje nie tylko kolejne lata życia, ale też jest to życie dobrej jakości – podsumowuje dr hab. Jakub Żołnierek.
Źródło: Rynek Zdrowia