24 czerwca br. z okazji obchodów Światowego Tygodnia Kontynencji w Sejmie odbyła się debata na temat chorych na zespół pęcherza nadreaktywnego (OAB).
W zorganizowanej debacie oprócz parlamentarzystek oraz członkiń Stowarzyszenia ?UroConti? udział wzięli także zaproszeni eksperci prof. Zbigniew Wolski (urolog, Prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego), prof. Włodzimierz Baranowski (ginekolog, Przewodniczący Sekcji Uroginekologii Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego) oraz Aleksandra Przybylska (psycholog), którzy przybliżyli zagadnienia związane z nietrzymaniem moczu, a w szczególności z pęcherzem nadreaktywnym.
Obecnie szacuje się, że zespół pęcherza nadreaktywnego dotyka 16% dorosłych mieszkańców Polski. Ta krępująca dolegliwość polega na występowaniu częstomoczu, parcia naglącego i nietrzymania moczu z parcia, oddzielnie lub w połączeniu ze sobą. Na dzień dzisiejszy nie ma idealnego leku stosowanego w leczeniu OAB – przy doborze leku należy uwzględnić indywidualne reakcje chorego – tymczasem na liście refundacyjnej znajdują się jedynie 2 substancje stosowane w tym wskazaniu (pomimo, że na rynku dostępnych jest 8 substancji), które niekoniecznie muszą być tolerowane przez wszystkich chorych. Ponadto Minister Zdrowia w 2010 r. wydając zgodę na refundację leków stosowanych w OAB utworzył jednostkę chorobową ?zespół pęcherza nadreaktywnego potwierdzony badaniem urodynamicznym?, która stała się sztuczną barierą w uzyskaniu dostępu do refundowanej farmakoterapii.
Podczas dyskusji tematem wiodącym było właśnie badanie urodynamiczne, które jest niezgodne z obowiązującymi w Polsce i na świecie standardami. Prof. Zbigniew Wolski w swojej wypowiedzi podkreślił brak uzasadnienia dla wykonywania tego badania jako kwalifikującego pacjenta do refundowanego leczenia, zaś prof. Włodzimierz Baranowski postulował, że w przypadku pęcherza nadreaktywnego dzienniczek mikcji powinien być traktowany jako badanie uprawniające do leczenia farmakologicznego. Natomiast samo badanie urodynamiczne powinno pozostać, ale jako warunek kwalifikujący do leczenia operacyjnego. Prof. Włodzimierz Baranowski zwrócił uwagę, iż dokładnie przeprowadzony wywiad jest podstawowym elementem oceniającym rodzaj i nasilenie dolegliwości, które są związane z nietrzymaniem moczu. Według profesorów konieczność wykonania badania urodynamicznego zdecydowanie wydłuża czas do rozpoczęcia terapii, a ponadto zwiększa kolejki do specjalistów oraz stanowi niepotrzebne koszty dla budżetu. Podczas dyskusji zwrócono się z prośbą do przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia o wyjaśnienie dlaczego mimo próśb ze strony specjalistów i pacjentów zapis o wymogu wykonania badania urodynamicznego nadal istnieje.
Transmisja z debaty dostępna na stronie Sejmu RP.