Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że wprowadza zmiany, które dadzą pacjentowi możliwość wyboru lepszych wyrobów medycznych.
Ministerstwo Zdrowia , po artykule z Super Expressu poinformowało, że zmiany w ustawie mają rozwiązać problem wyboru przez pacjentów droższych wyrobów medycznych. W tej chwili pacjenci mogą zdecydować się tylko na najtańsze wyroby, za które płaci NFZ.
Zmiany proponowane w projekcie ustawy mają na celu przemodelowanie systemu refundacji wyrobów medycznych w Polsce, tak aby w możliwie najlepszy sposób odpowiadał on potrzebom społecznym. Od wielu lat pacjenci zgłaszają, że sytuacja, w której NFZ finansuje tylko określone wyroby medyczne (np. określony rodzaj soczewek dla pacjentów poddawanych operacjom zaćmy), jest dla nich źródłem problemów i obciążeń – także finansowych. W obecnym systemie pacjent, który chciałby skorzystać z innego wyrobu medycznego niż ten, który proponuje mu świadczeniodawca (czyli np. szpital), musi zapłacić nie tylko pełną cenę za ten wyrób, lecz także ponieść koszt całej procedury medycznej. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pacjenci nie mogą dopłacić jedynie za inny, lepiej dostosowany do ich potrzeb, rodzaj wyrobu medycznego (np. za soczewki, endoprotezy czy stenty).
Nowe przepisy zawierają znane już pacjentom rozwiązania, analogiczne do tych, na których opiera się system refundacji leków. To oznacza, że jeśli pacjent chciałby zdecydować się na wyrób medyczny:
Projekt nowelizacji przewiduje, że w ramach świadczeń gwarantowanych pacjenci będą mieli zawsze nieodpłatnie zapewnione wyroby medyczne, których cena nie będzie wyższa niż limit finansowania.
Aby zapewnić, że pacjenci będą mieli dostęp do potrzebnych im rodzajów wyrobów medycznych, oraz że będą to wyroby dobrej jakości, nowe przepisy uprawnią ministra zdrowia do określenia:
Spełnienie minimalnych standardów jakościowych określonych przez ministra będzie podstawowym warunkiem złożenia wniosku.
Te rozwiązania oraz cały proces tworzenia grup limitowych zagwarantują pacjentom możliwość wyboru z szerokiej gamy wyrobów ? w tym także wykorzystujących nowoczesne technologie ? mieszczących się w limicie.
W praktyce, w przypadku operacji zaćmy (o którą często pytają pacjenci) mogłoby to wyglądać tak: wycena procedury (operacji zaćmy) zostałaby pomniejszona o koszt soczewki. Publiczny płatnik płaciłby świadczeniodawcom za zabiegi niezależnie od tego, jaka soczewka zostanie wszczepiona pacjentowi (i wycena zabiegu byłaby taka sama). Powstałyby co najmniej dwie odrębne grupy soczewek: soczewki podstawowe i soczewki multifokalne (które dzisiaj są całkowicie niedostępne dla pacjentów, leczących się ?na NFZ?). W każdej z tych grup – zarówno wśród soczewek podstawowych, jak i multifokalnych – byłby jeden typ lub kilka typów soczewek całkowicie bezpłatnych dla pacjentów. Jeżeli pacjent zdecydowałby się na soczewkę, której cena byłaby wyższa od limitu określonego w obwieszczeniu ministra zdrowia, to do takiej soczewki by dopłacał.
Ministerstwo przekonuje, że na tym etapie prac jest jeszcze za wcześnie, żeby określić, jakie grupy wyrobów medycznych zostaną objęte proponowanym systemem. Projekt rozporządzenia ministra zdrowia określającego grupy wyrobów medycznych, dla których będą wydawane decyzje administracyjne (czyli decyzje o objęciu refundacją i ustaleniu urzędowej ceny zbytu wyrobu medycznego albo decyzje o ustaleniu urzędowej ceny zbytu) będzie musiał przejść pełną procedurę legislacyjną. W ramach tej procedury prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji sporządzi rekomendację o zasadności objęcia refundacją danej grupy wyrobów medycznych. Minister zdrowia będzie mógł wystąpić do konsultantów krajowych, towarzystw naukowych, a także stowarzyszeń lub fundacji, których celem statutowym jest ochrona praw pacjenta, o opinię w tej sprawie oraz przekazanie informacji niezbędnych do określenia minimalnych standardów jakościowych.
Ewentualne dopłaty będą zależały od warunków (w tym cenowych) proponowanych przez wnioskodawców i efektów negocjacji prowadzonych przez Komisję Ekonomiczną.
Projektowane przepisy nie dają możliwości zarabiania na wyrobach medycznych świadczeniodawcom, którzy nie będą mieli dodatkowych korzyści finansowych z tytułu zastosowania droższego wyrobu.