W społeczeństwie pokutuje wiele mitów, które powodują, ze nowotwory urologiczne zbierają coraz większe żniwo. Jeśli dodamy do tego brak badań przesiewowych, profilaktyki, wyjdzie nam dosyć przerażający obraz zaniedbań, czego wyrazem jest plaga zachorowań na raka prostaty. To nowotwór, który znajduje się na pierwszym miejscu u mężczyzn po 50. roku życia.
Nie wolno zapominać jednak o innych nowotworach układu moczowego, jakimi są rak pęcherza, rak nerki czy rak jądra – zwłaszcza u młodych mężczyzn. Szczyt zachorowań na te nowotwory przypada na 25.-35. rok życia. Samobadanie w tym wieku, a potem ok. 50 r. życia powinno być podstawowym działaniem profilaktycznym w przypadku tych nowotworów. Nie tylko mężczyźni chorują na nowotwory urologiczne. Na raka pęcherza moczowego, raka nerki mogą zachorować również kobiety. Minusem tych nowotworów jest brak badań przesiewowych, tak jak to jest np. w przypadku raka prostaty, raku sutka czy raka szyjki macicy u kobiet. Dlatego nie zawsze te nowotwory są na czas wykrywane. Należy edukować, wprowadzić szereg działań profilaktycznych i badania przesiewowe.
Wśród mitów zdrowotnych pokutuje przekonanie, że jeśli nic nie boli, to nie trzeba chodzić do lekarza. Ten mit od lat zbiera swoje pokłosie, zwłaszcza wśród mężczyzn. Do gabinetów przyprowadzają ich żony, partnerki, które twierdzą, że zawsze warto w granicznym wieku zgłosić się do lekarza.
Źródło: Rynek zdrowia