Takie wnioski można wysunąć z otrzymanych przez Stowarzyszenie Osób z NTM „UroConti” analiz dotyczących badania urodynamicznego, które w myśl niezrozumiałych, nie mających medycznego uzasadnienia przepisów, jest w Polsce konieczne do refundacji leków na pęcherz nadreaktywny.
Według tej analizy, roczny koszt NFZ związany z refundacją badań urodynamicznych to około 13,5 mln złotych, a kolejne 3 mln zł przeznaczane są na leczenie powikłań po wykonaniu badania. Tymczasem wydatki przewidywane w 2016 roku na terapię lekami antymuskarynowymi to niecałe 9 mln zł rocznie. Zniesienie obowiązku wykonywania badania urodynamicznego umożliwiłoby więc objęcie leczeniem nawet 50 ? 60 tys. dodatkowych chorych, obecnie nieleczonych lub samodzielnie finansujących swoją terapię.
Dane pozyskane z analizy potwierdzają opinie głoszone przez polskich i międzynarodowych ekspertów medycznych, mówiące o tym, że konieczność wykonywania badań urodynamicznych w celu potwierdzenia diagnozy zespołu pęcherza nadreaktywnego jest w pełni niezasadna – zwiększa bowiem jedynie koszty diagnostyki, naraża chorego na powikłania i niepotrzebny stres, a nawet całkowicie zniechęca do leczenia. Wynik badania urodynamicznego może być także niemiarodajny, co nie tylko pozbawia chorego możliwości terapii, ale jest sprzeczne z konstytucją RP, w myśl której władze powinny stworzyć takie służby czy instytucje, które umożliwią zapobieganie chorobom a w przypadku ich wystąpienia, odpowiednie leczenie.