Grono wybitnych specjalistów z dziedziny urologii oraz ginekologii wystosowało list otwarty do Ministra Zdrowia Bartosza Arłukowicza odnośnie kontrowersyjnego zapisu zawartego w wykazie chorób oraz leków i wyrobów medycznych. Zapis ten dotyczy obowiązku wykonania badania urodynamicznego.
Z końcem grudnia 2010 roku resort zdrowia uzupełnił wykaz o jednostkę chorobą zespół pęcherza nadrekatywnego (OAB) potwierdzony badaniem urodynamicznym, którą sukcesywnie poszerza o refundowane leki na OAB. O ile utworzenie grupy terapeutycznej leków stosowanych w tym schorzeniu jest niezwykle ważne i ułatwia terapię pacjentom, to przeszkodę stanowi zapis mówiący o obowiązkowym wykonaniu badania urodynamicznego, zgodnie z którym pacjent nie może otrzymać recepty na lek refundowany jeżeli nie podda się badaniu urodynamicznemu określającemu występowanie pęcherza nadrekatwnego.
Zdaniem specjalistów wymóg stoi w sprzeczności z obowiązującą wiedzą medyczną. Przeprowadzenie wywiadu oraz rekomendowanych badań pozwala lekarzowi na ustalenie rodzaju nietrzymania moczu u pacjenta. Badanie urodynamiczne nie jest w tym przypadku konieczne – argumentują w liście lekarze.
Specjaliści zwracają również uwagę, że w postępowaniu podstawowym nie zaleca się wykonywania badania urodynamicznego ze względu na jego inwazyjny charakter. Ponadto ich zdaniem na chwilę obecną nie ma określonego standardu przeprowadzania takiego badania, brak jest certyfikatów potwierdzających posiadanie umiejętności do wykonywania badań i odbycie odpowiedniego przeszkolenia ? argumentują lekarze. Kłopotem może tez być niewystarczająca ilość pracowni urodynamicznych, w których pacjenci mieliby poddać się badaniu.
Specjaliści apelują do Ministra o wykreślenie zapisu dotyczącego obowiązkowego wykonania badania urodynamicznego. Jednocześnie proponują, by na rzecz kosztów diagnostyki (koszt pełnego badania urodynamicznego wynosi ok. 1000 zł) poszerzać listę leków o kolejne środki stosowane w leczeniu pęcherza nadrekatywnego.
Pod listem otwartym podpisali się m.in.: prof. Włodzimierz Baranowski, prof. Andrzej Borkowski, prof. Piotr Radziszewski, prof. Tomasz Rechberger oraz inni wybitni specjaliści w dziedzinie urologii i ginekologii.
Więcej informacji: List otwarty do Ministra Zdrowia.