Dwumetrowa góra składająca się z 4 tys. opakowań po lekach oraz ponad tysiąc recept leżących na podłodze w jednej z łódzkich aptek – w taki sposób Fundacja „Dbam o Zdrowie” obchodziła 18. Dzień Chorego. Akcja ta miała zwrócić uwagę na problem wysokich cen leków oraz na ogromną skalę problemu zaniechania realizacji recept z powodów finansowych.
Według najnowszego sondażu GfK Polonia, co czwarty Polak nie może pozwolić sobie na zrealizowanie każdej recepty. Obliczono, że aż 1134 recepty dziennie trafiają do kosza, ponieważ świadczeniobiorcy nie są w stanie wykupić zapisanych leków. Prawie połowa (40%) osób starszych przyznaje, że była zmuszona do rezygnacji z nabycia części leków z powodów finansowych. Odpłatność polskiego pacjenta za farmaceutyki należy do jednej z najwyższych w Europie ? około 30% ceny pokrywamy z własnej kieszeni.
Niestety problem ten dotyczy również pacjentów z problemem nietrzymania moczu. W Polsce dostępne są jedynie leki stosowane w objawowym leczeniu pęcherza nadreaktywnego, wysiłkowa postać NTM nie jest u nas leczona farmakologicznie. Jednak nowoczesne leki innowacyjne nie są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Bardzo zaostrzonej refundacji (70% w stwardnieniu rozsianym) podlegają tylko posiadające wiele skutków ubocznych preparaty oksybutyniny.
Mimo, iż na polskim rynku dostępne są wysoko skuteczne preparaty stosowane w farmakologii pęcherza nadreaktywnego wiele osób nie podejmuje leczenia, ponieważ po prostu ich na to nie stać. Miesięczna kuracja to koszt często przekraczający kwotę 200 zł. Dodając do tego koszty środków wchłaniających, które trzeba stosować zwłaszcza na początku leczenia, suma ta jest często nie do zaakceptowania zwłaszcza dla skromnych budżetów rencistów i emerytów.