Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany w wykazie wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie. Czy oznacza to, że proste w obsłudze, sterylne, higieniczne i bezpieczne cewniki hydrofilowe będą łatwiej dostępne? Czy tysiące młodych pacjentów otrzymają szansę na bardziej samodzielne życie?
W wykazie będzie wyodrębniona grupa produktów, w której znajdą się między innymi: jednorazowe cewniki hydrofilowe dla dzieci oraz hydrofilowe cewniki urologiczne aktywowane wodą i jednorazowe cewniki hydrofilowe gotowe do użycia natychmiastowego. Zmienią się także limity refundacji pieluchomajtek i pieluch.
Propozycja Ministerstwa zakłada, że 30% ceny każdego cewnika zapłacą pacjenci, także poniżej 18. roku życia.
Dodatkowo limity refundacyjne oparto na cewnikach o najniższej cenie, a cewnikowani pacjenci – szczególnie dzieci – potrzebują sprzętu o różnorodnych cechach (giętkich lub twardszych, mniej lub bardziej nawilżanych).
Jeśli plany resortu zdrowia wejdą w życie, za cewnikowanie dziecka rodzice zapłacą wprawdzie mniej. Będzie to jednak nadal średnio ponad 3,5 tys. zł rocznie – podaje Fundacja Spina.
Dopłata pacjenta do cewnika to niby tylko 300 złotych w skali miesiąca, ale to już kwota, która może skutecznie blokować młodym ludziom udział w normalnych zajęciach lekcyjnych i kontakt z rówieśnikami. W przypadku osób z chorobami rzadkimi cewniki są tak samo potrzebne jak leki. Dlatego również powinny być w 100% refundowane – uważa prezes Fundacji Spina.
Źródło: www.rynekzdrowia.pl