System chirurgiczny da Vinci to obecnie symbol nowoczesnych metod operacyjnych. Choć technologia ta może wydawać się innowacją, stoi za nią trzy dekady globalnej praktyki i potwierdzonej skuteczności. Jak wskazuje dr n. med. Piotr Kania, uznany specjalista i jeden z pionierów chirurgii robotycznej w Polsce, z jej zalet korzystają nie tylko chorzy, ale również lekarze, zespoły medyczne oraz cały system ochrony zdrowia.
Jeszcze nie tak dawno chirurgię robotyczną postrzegano jako rozwiązanie ekskluzywne i niemal futurystyczne. Obecnie jednak staje się ona standardem w wielu krajach – w tym także w Polsce. Jej skuteczność nie jest już tylko obietnicą – to efekt 30 lat praktyki, licznych badań i ponad 13 milionów operacji wykonanych na całym świecie przy użyciu systemu da Vinci (dane Intuitive Surgical, wrzesień 2023).
Technologia da Vinci, rozwijana od lat 90., to połączenie precyzji chirurgii małoinwazyjnej z cyfrowym wsparciem operatora. Nie zastępuje chirurga, lecz znacząco rozszerza jego możliwości. Przekłada się to na krótsze pobyty w szpitalu, mniejsze ryzyko powikłań i szybszy powrót do zdrowia – ale również na poprawę warunków pracy całego personelu medycznego.
– Robotyka to gra zespołowa, trochę jak pit stop w Formule 1. Każdy musi wiedzieć, co robi. Nie wystarczy przeszkolić jednego operatora – trzeba zbudować świadomość całego środowiska: chirurgów, anestezjologów, pielęgniarek, specjalistów od kwalifikacji pacjentów – mówi dr Kania.
Chirurgia wspomagana robotycznie pozwala na bardziej efektywne wykorzystanie czasu pracy lekarzy, zmniejsza ich fizyczne obciążenie i umożliwia dłuższe funkcjonowanie zawodowe na najwyższym poziomie.
– Do operacji laparoskopowych potrzebna jest ogromna wytrzymałość fizyczna i psychiczna. Operacje trwają wiele godzin, często w nienaturalnych pozycjach. Robot chirurgiczny odciąża operatora – to ważne, jeśli chcemy, by chirurg mógł pracować na najwyższym poziomie przez wiele lat – zaznacza.
W Polsce rozwój chirurgii robotycznej przyspiesza. Choć wdrożenie nastąpiło później niż w wielu innych krajach, tempo jest imponujące. Ośrodek w Siedlcach był jednym z pierwszych, które rozpoczęły pracę z robotem da Vinci i dziś prowadzi już własne szkolenia dla specjalistów.
– Siedlecki ośrodek był jednym z pierwszych – zaczęliśmy sześć lat temu. W tym czasie przeszliśmy drogę od pojedynczych operacji do pełnego programu robotycznego i własnych szkoleń dla zespołów urologicznych – mówi dr Piotr Kania.
W opinii doktora, robotyka to naturalne przedłużenie doświadczeń z zakresu laparoskopii.
– Moje początki sięgają czasów laparoskopii. Widząc różnicę między klasyczną operacją a podejściem małoinwazyjnym, nie miałem wątpliwości, że to właściwy kierunek. Różnicę widać gołym okiem – szybki powrót do zdrowia, mniejsze powikłania, krótszy pobyt w szpitalu. Dziś robotyka oferuje jeszcze więcej – podkreśla.
Zaawansowany system pozwala na bezpieczne operowanie w trudno dostępnych miejscach anatomicznych, ograniczając ryzyko powikłań i zachowując funkcje fizjologiczne – szczególnie ważne w onkologii urologicznej, np. przy leczeniu raka prostaty.
System szkoleniowy da Vinci, opracowany przez firmę Intuitive Surgical, to sprawdzona przez lata ścieżka rozwoju umiejętności – od podstaw po najbardziej zaawansowane poziomy. Dr Kania zdobywał doświadczenie m.in. w renomowanej ORSI Academy w Belgii.
– Sam przeszedłem szkolenie w ORSI Academy w Belgii i uzyskałem międzynarodowy certyfikat Console Surgeon. Teraz prowadzę szkolenia w naszym Ośrodku Medycyny Małoinwazyjnej, Laparoskopowej i Robotycznej w Siedlcach – mówi dr Kania.
W Siedlcach organizowane są też cykliczne warsztaty, jak m.in. „Uro-onkologiczne warsztaty laparoskopowe 3D”, które przyciągają młodych chirurgów z całego kraju.
Wdrożenie robotyki wymaga jednak nie tylko technologii, ale i sprawnego zaplecza organizacyjnego.
– Operacja robotyczna to tylko część procesu. Lekarz po wielogodzinnej operacji musi często jeszcze zająć się dokumentacją i kontaktami z pacjentem. A doba ma tylko 24 godziny. Jeśli nie będzie zespołów wspierających – koordynatorów, asystentów, rehabilitantów – liczba zabiegów nie wzrośnie. A pacjenci nie będą w pełni zadowoleni – mówi dr Kania.
Podsumowując, sukces nowoczesnej chirurgii nie leży wyłącznie w technologii. Kluczowa jest zmiana podejścia – do organizacji pracy, do roli zespołu, do edukacji i wykorzystania pełnego potencjału personelu.
– Robotyka chirurgiczna to nie moda. To kierunek, w którym zmierza światowa medycyna. I my – jako polskie ośrodki – już tam jesteśmy – podsumowuje dr Piotr Kania.
Źródło: Polityka Zdrowotna