Urolodzy apelują do specjalistów medycyny rodzinnej, by nie bagatelizowali objawów łagodnego rozrostu prostaty.
„Problemy zdrowotne na tle urologicznym nadal pozostają wstydliwym tematem, również w rozmowie pomiędzy lekarzem i pacjentem. Ci drudzy często więc najpierw szukają informacji o swoich dolegliwościach w internecie, a te bywają błędne. Specjaliści uczulają: łagodny rozrost prostaty nie jest tym samym, co przerost ani powiększenie gruczołu krokowego. Przerost wynika z powiększenia się komórek, natomiast rozrost z ich namnażania się – różnicę widać w wynikach badania histopatologicznego.” – czytamy w artykule Emilii Grzeli w Pulsie Medycyny.
W przebiegu choroby występują także objawy w fazie napełniania pęcherza. Zalicza się do nich nokturia (konieczność przerywania snu w celu skorzystania z toalety), częstomocz dzienny, parcia naglące (dysuria), odczucie bólu i pieczenia podczas oddawania moczu.
Wiele z przywołanych symptomów może być odbierana przez pacjentów subiektywnie. Dla lekarza rodzinnego stwarza to pewną diagnostyczną trudność – czy zgłaszane objawy to już choroba? W obiektywnej ocenie dyskomfortu i odczuć chorych pomaga kwestionariusz IPSS (Międzynarodowa Skala Objawów Towarzyszących Chorobom Stercza). Z jego pomocą specjalista medycyny rodzinnej z powodzeniem może określić przebieg schorzenia oraz nasilenie objawów, które mogą być: łagodne, umiarkowane lub znaczne.
Podstawą diagnostyki pozostaje prawidłowo zebrany wywiad lekarski. Lekarz powinien zapytać pacjenta o dolegliwości ze strony dolnych dróg moczowych oraz badanie fizykalne (zalecane jest także także badanie per rectum). W poradni urologicznej wykonywane są dodatkowe procedury diagnostyczne, np. USG obrazujące wielkość gruczołu krokowego. Wśród badań laboratoryjnych rekomendowane jest ogólne moczu i posiew w przypadku podejrzenia infekcji. Kolejnym krokiem w diagnostyce łagodnego rozrostu prostaty jest poddanie chorego uroflowmetrii. Pacjent oddaje mocz na specjalną aparaturę służącą do badania w celu oceny jakości mikcji i przepływu maksymalnego moczu. W połączeniu z USG i wskaźnikiem zalegania moczu po mikcji daje to lekarzowi pełny obraz choroby.
Schemat leczenia zależy od nasilenia objawów choroby. Jeśli są one łagodne, zaleca się obserwację. W sytuacji gdy dolegliwości są umiarkowane i poziom zalegania moczu po mikcji oraz powiększenia gruczoły są niewielkie, można włączyć fitoterapię lub farmakoterapię. W stadium zalegania moczu i dekompensacji chory powinien zostać zakwalifikowany do leczenia chirurgicznego.
Na czym poleca obserwacja chorego? Przynamniej raz w roku pacjent powinien odwiedzić lekarza. Lekarz zbierze wywiad dotyczący stopnia nasilenia dolegliwości, zbada go per rectum, przeprowadzi USG, oznaczy PSA i zleci uroflowmetrię. Warto pamiętać, że część leków stosowanych w terapii łagodnego rozrostu gruczołu krokowego może mieć działania niepożądane m.in. spadek ciśnienia i omdlenia oraz zaburzenia erekcji. Złotym standardem leczenia zabiegowego jest przezcewkowa elektroresekcja stercza polegająca na wycięciu fragmentu gruczołu krokowego. Kwalifikacja do leczenia chirurgicznego odbywa się już w poradni urologicznej.
Łagodny rozrost stercza, choć wydaje się banalnym schorzeniem, może mieć poważne powikłania. Specjaliści podkreślają, że nie należy związanych z nim dolegliwości zrzucać na karb podeszłego wieku, ale diagnozować i leczyć. Do powikłań należą choćby wodonercze i niewydolność przednerkowa nerek.”
Więcej: www.pulsmedycyny.pl