Przerzutowy oporny na kastrację rak prostaty, określany jako mCRPC (ang. metastatic castration-resistant prostate cancer) jest zaawansowaną postacią raka gruczołu krokowego. To stan, w którym mimo leczenia hormonalnego wystąpiły przerzuty. Jak tłumaczył podczas konferencji prasowej dr hab. n. med. Jakub Żołnierek, onkolog kliniczny, prezes Stowarzyszenia Polska Grupa Raka Nerki, rak gruczołu krokowego oporny na kastrację to taki, który nauczył się „obchodzić” leczenie.
Onkolog zwrócił też uwagę m.in. na to, że ten typ nowotworu występuje częściej u osób w zaawansowanym wieku. Pojawia się kwestia współchorobowości, bo występowanie innych schorzeń może ograniczać możliwości leczenia lub nasilać jego działania niepożądane.
O różnych obliczach raka gruczołu krokowego mówiono podczas konferencji w ramach akcji „ProstaTaHistoria. Kolejny rozdział”, którą Fundacja „OnkoCafe – Razem lepiej” rozpoczęła w listopadzie – Międzynarodowym Miesiącu Świadomości Męskich Nowotworów.
– W przypadku raka prostaty kastracja nie oznacza usunięcia genitaliów ani trwałego okaleczenia. To nic innego jak rodzaj terapii hormonalnej, której celem jest obniżenie poziomu androgenów, a konkretnie testosteronu, który pobudza produkcję i wzrost komórek nowotworowych. Deprywacja androgenowa, czyli kastracja farmakologiczna, polega na podawaniu leków, które zmniejszają produkcję hormonów odpowiedzialnych za rozwój raka – tłumaczy dr n. med. Paweł Potocki, onkolog kliniczny z Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.
Według wyników ankiety przeprowadzonej wśród uczestników warsztatów dla pacjentów z rakiem gruczołu krokowego przez Fundację OnkoCafe – Razem Lepiej, tylko 10 proc. pacjentów miało wykonane oznaczenie mutacji w genach BRCA1/2.
– Od kilku lat obserwuję trend wzrostowy, ale finalnie wciąż zbyt mało badań jest zlecanych – mówił Krzysztof Jakubiak, który akurat na tej konferencji występował jako pacjent z rakiem prostaty.
U pacjentów, u których nie można wykonać badania z materiału tkankowego, wskazane jest przeprowadzenie badań molekularnych z krwi obwodowej. Istnieje jednak duży problem z ich rozliczeniem.
Kiedy rak prostaty przechodzi w fazę mCRPC, kluczowe jest wydłużenie czasu wolnego od progresji choroby. Sposobem na osiągnięcie tego efektu jest zastosowanie najskuteczniejszej terapii jak najwcześniej.
– Pacjent z rozsianym, opornym na deprywację androgenową rakiem prostaty jest chorym nieuleczalnie. Zdarzają się pacjenci, u których choroba zachowuje się zupełnie inaczej niż wskazują statystyki, ale to wyjątki nie reguła – tłumaczył dr n. med. Paweł Potocki, onkolog kliniczny z Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.
Na razie nie ma terapii dającej wyleczenie. – Ja wiem, że to się zmieni i pewnie szybciej niż nam się zdaje – dodał dr n. med. Paweł Potocki. Doktor Paweł Potocki wspominał, że przez trzy dekady leczenie diametralnie się zmieniło. Każdego roku pojawiają się nowości. – Na razie chcemy dać pacjentowi takie leczenie, które da mu dłuższe życie i zminimalizuje objawy, zablokuje postęp rozwoju choroby. Podkreślał, że odczucia pacjentów są bardzo ważne. Gdy pacjent czuje się lepiej, ma większą motywację, by się leczyć. – Ale wciąż każde leczenie nowotworowe powoduje działania niepożądane. Powinniśmy więc balansować leczenie objawów i działanie leków – tłumaczył doktor Potocki. Doktor Żołnierek też mówił, że trafiają do niego pacjenci leczeni suboptymalnie, z różnych względów.
Wspominał również o nowych terapiach i operacjach robotycznych oraz radioterapii. – Leczenie skojarzone jest coraz częściej stosowane – potwierdził. Zwracał uwagę na to, że bezpieczeństwo leczenia i dobra jakość życia pacjentów pomimo choroby muszą iść w parze z walką z nowotworem. I że jest potrzeba dalszego rozszerzania dostępu dla terapii, z uwzględnieniem potrzeb pacjentów w zaawansowanym stadium.
Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej, podkreśliła: – Pacjenci, którzy po raz drugi słyszą diagnozę, są często wyniszczeni i zrezygnowani. Ich choroba cały czas postępuje. Czekają na wyrównanie szans na skuteczne leczenie. Bardzo tego potrzebują.
Źródło: Co w zdrowiu