REKLAMA
MCC, Centrum Medyczne MCC

Urolodzy i ginekolodzy powinni ze sobą współpracować dla dobra pacjentów

Pacjentki z problemami urologicznymi oraz współwystępującymi schorzeniami natury ginekologicznej apelują o zwiększenie liczby lekarzy specjalistów, którzy mogliby skutecznie zająć się ich zdrowiem.

Odpowiedzią na ich postulaty byłoby umożliwienie kształcenia lekarzy w wąskim kierunku uroginekologii. Pomysł ten ma swoich ambasadorów zarówno po stronie organizacji pacjenckich, jak również w środowisku lekarzy – urologów i ginekologów. Uruchomienie szkolenia specjalizacyjnego w obszarze uroginekologii było jednym z postulatów wysuwanych przez pacjentów już w czerwcu 2018 roku, podczas obchodów Światowego Tygodnia Kontynencji. W ocenie Teresy Bodzak, przewodniczącej Sekcji Pęcherza Stowarzyszenia Osób z NTM „UroConti”, wiele pacjentek zmagających się z problemem nietrzymania moczu i obniżonych narządów rodnych musi być pod opieką równolegle dwóch lekarzy specjalistów – urologa, który monitoruje objawy typowego NTM, jak również ginekologa, który może pomóc w przypadku wystąpienia zjawiska obniżania się narządów rodnych.

Uroginekologia mogłaby połączyć te dwie specjalności, szczególnie że zdecydowana większość pacjentów nie zmaga się wyłącznie z klasycznym wysiłkowym nietrzymaniem moczu, ale ma postać mieszaną i na przykład obok nietrzymania moczu zmaga się również z pęcherzem nadreaktywnym – wskazuje Teresa Bodzak. W jej ocenie oba środowiska specjalistów – zarówno ginekolodzy, jak również urolodzy – powinny zdecydowanie wypracować konsensus w tym obszarze, zwłaszcza że około 80 proc. Pacjentów z nietrzymaniem moczu to kobiety.

Zapraszamy do lektury artykułu Violetty Madei, który ukazał się w najnowszym Kwartalniku NTM.

Pełna treść artykułu

Skip to content