REKLAMA
MCC, Centrum Medyczne MCC

Chorzy na raka prostaty nie mają dostępu do leków nowej generacji

Rak prostaty jest drugim, po raku płuc, najczęściej występującym nowotworem złośliwym u mężczyzn w Polsce.

Jeśli nie ma przerzutów raka prostaty, stosuje się wyłącznie leczenie chirurgiczne. W bardziej zaawansowanych stadiach konieczna jest terapia hormonalna, a czasem także radioterapia i chemioterapia.

Pacjenci z opornym na kastrację rakiem gruczołu krokowego przed przerzutami

W najtrudniejszej sytuacji są w Polsce pacjenci z zaawansowaną chorobą – z opornym na kastrację rakiem gruczołu krokowego z przerzutami do kości. Większość krajów Unii Europejskiej refunduje wszystkie dostępne leki nowej generacji na zaawansowanego raka prostaty, również leki hormonalne nowej generacji o innym mechanizmie działania. Tak jest w Rumunii, Bułgarii, Czechach czy w Grecji. Daje to lekarzom i pacjentom możliwość wyboru i optymalizowania terapii. W Polsce – w ramach programu lekowego dotyczącego leczenia po chemioterapii refunduje się tylko jeden nowej generacji lek hormonalny. Od kilku już lat zarówno eksperci, jak środowisko pacjentów występuję o dostęp do nowych terapii, które dla wielu chorych są szansą na życie.

Pacjenci nie mogą czekać

Pacjenci z zaawansowanym rakiem prostaty nie mogą czekać. Nie rozumieją, dlaczego wciąż nie mają szans na stosowanie leków nowej generacji, które mogą wydłużyć ich życie. Zwłaszcza, że już w 2014 r. pojawiły się pierwsze pozytywne rekomendacje Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) dotyczące leków hormonalnych nowej generacji w leczeniu raka gruczołu krokowego. Pozytywne opinie AOTMiT nie zostały jednak uwzględnione przez resort zdrowia, który do dziś refunduje tylko jedną terapię. Budzi to sprzeciw lekarzy, gdyż leczenie zaawansowanego raka prostaty powinno być leczeniem personalizowanym. Nie wszystkim pacjentom pomaga ten sam lek. Leki hormonalne nowej generacji nawzajem się uzupełniają, mają podobną skuteczność, ale nieco odmienny profil toksyczności.

– Dzwonią do mnie na infolinię chorzy z zaawansowanym rakiem prostaty i dosłownie płaczą w słuchawkę, bo jedyny dostępny w Polsce lek, w ich przypadku akurat nie działa. Jesteśmy emerytami, przepracowaliśmy 40 lat płacąc podatki, z nadzieją, że będziemy mogli korzystać z systemu ochrony zdrowia, a tak nie jest – opowiada Tadeusz Włodarczyk, prezes Zarządu Stowarzyszenia Mężczyzn z Chorobami Prostaty „GLADIATOR”. Pacjenci z sekcji prostaty Stowarzyszenia „UroConti” w listopadzie 2016 r. napisali do ministra zdrowia, że brak refundacji jest dla nich niezrozumiały, skoro „na rynku są zarejestrowane inne substancje lecznicze nowej generacji, które wydłużają życie oraz obniżają dolegliwości bólowe wynikające z przerzutów”. W kolejnym piśmie napisali wręcz: „Odnosimy wrażenie, jakby celowo utrudniano refundację nowym lekom, skazując nas na jedynie słuszny lek”.

Niezrozumiałe decyzje Ministerstwa Zdrowia

Ministerstwo Zdrowia nie zareagowało na żadne z tych pism, mimo iż zawsze kończyły się prośbą o pilne spotkanie. Na kolejnych listach refundacyjnych nie pojawiały się nowe substancje na zaawansowanego raka prostaty z przerzutami. Dla pacjentów jest to niezrozumiałe.

To lekarz powinien decydować w jaki sposób należy leczyć pacjenta, a nie urzędnik. Na spotkaniu z wiceministrem Markiem Tombarkiewiczem usłyszeliśmy, że refundacji nie będzie, bo nie ma na to pieniędzy w budżecie.

Źródło: www.rynekzdrowia.pl

Skip to content