Ministerstwo Zdrowia zmienia wykaz wyrobów medycznych na zlecenie. Plany wywołały oburzenie wśród stomików – zmiany mogą ich zamknąć w domach. Projektowane zmiany zakładają zwiększenie refundacji m.in. aparatów słuchowych, niektórych soczewek, czujników do monitorowania glikemii, zmiany związane z refundacją wózków inwalidzkich, a także dotyczące wyrobów stomijnych. Te ostatnie oburzyły środowisko pacjentów stomijnych.
Rozporządzenie w takim kształcie oznacza zamknięcie 65 tys. ludzi w domu, dlatego środowisko pacjenckie będzie walczyło o odrzucenie projektowanych zmian. Zbiera podpisy pod petycją, wysłało w tej sprawie list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy. Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na wnioski środowisk pacjenckich, wydłużyło konsultacje publiczne nad projektem do 8 sierpnia.
Projekt nowelizacji ustawy zmieniający limity finansowania poszczególnych kategorii wyrobów medycznych został opublikowany 8 lipca i przekazany do konsultacji publicznych. Od razu wywołał kontrowersje, szczególnie w kwestii wyrobów stomijnych. Walkę o ok. 65 tysięcy pacjentów podjęły organizacje takie jak Polskie Towarzystwo Stomijne „POL- ILKO” czy Fundacjia STOMAlife.
– Pierwszym nieporozumieniem było połączenia wyrobów stomijnych z perukami, aparatami słuchowymi, ponieważ bez peruki można wyjść z domu, bez aparatu słuchowego również, natomiast bez sprzętu stomijnego żaden stomik nie jest w stanie funkcjonować. A to wszystko wrzucono do jednego worka i jest to próba wykluczenia nas z każdego aspektu życia – wyjaśnia wątpliwości Dorota Kaniewska z Fundacji STOMAlife. Dodatkowo projekt przewiduje wysokie dopłaty po stronie pacjenta i wyłącza część wyrobów stomijnych z refundacji. Już teraz pacjenci dopłacają za środki ochrony i pielęgnacji skóry wokół stomii. Proponowane rozwiązania całkowicie wyklucza ich z życia.
Wprowadzenie tego projektu wygeneruje ogromne koszty dla systemu. Pacjent, który nie będzie miał indywidualnie dobranego sprzętu wysokiej jakości, będzie miał więcej problemów zdrowotnych, będzie częściej chodził do poradni, aż w końcu trafi do szpitala, gdzie trzeba będzie go leczyć.
Wiceprezes „POL-ILKO” zwrócił uwagę na zwiększającą się liczbę zleceń potrzebnych na wyroby stomijne. Obecnie potrzebne jest jedno zlecenie, a projekt zakłada rozszerzenie dokumentacji do czterech zleceń. Pacjenci często mają nie jedną, a dwie lub trzy stomie oraz używają jeszcze do tego środków chłonnych, czyli pieluchomajtek. Pochłonie to wiele czasu, biurokracji, a przede wszystkim kosztów dla pacjenta, ponieważ od 1 stycznia 2022 roku również osoby, które używają środków chłonnych z powodów onkologicznych muszą do nich dopłacać. Najczęściej są to osoby starsze, z niskimi emeryturami czy rentami, nie mające z czego dopłacać do wyrobów stomijnych i środków chłonny
Kroki w sprawie podjęła też Fundacja STOMAlife. Zbiera ona podpisy pod petycją „NIE dla projektu MZ w sprawie sposobu refundacji sprzętu STOMIJNEGO”, pod którą do tej pory podpisało się ponad 9 tys. osób (dane z 20 lipca).
Już teraz refundacja na wyroby stomijne jest niewystarczająca i nie zapewnia godnego funkcjonowania chorych (…). Postulaty petycji:
1. Utrzymanie obecnego sposobu refundacji – możliwość indywidualnego doboru zaopatrzenia w określonej wartości refundacji i, bez współfinansowania ze strony osób z wyłonioną stomią.
2. Urealnienie limitów stomijnych:
– kolostomia – 450 zł
– ileostomia – 600 zł
– urostomia – 650 zł
3. Zapewnienie dostępności do wysokiej jakości sprzętu stomijnego z uwzględnieniem spersonalizowanej możliwości doboru zaopatrzenia.
Główne niekorzystne zmiany wskazywane przez środowisko stomików w projekcie rozporządzenia:
Źródło: Rynek Zdrowia