NFZ refunduje środki absorpcyjne tylko wtedy, gdy nietrzymanie moczu współistnieje z inną chorobą, np. onkologiczną czy stwardnieniem rozsianym, a pomija osoby z nietrzymaniem moczu wysiłkowym oraz nadreaktywnością pęcherza.
– A przecież nietrzymanie moczu dotyczy nawet co drugiej kobiety po 50. roku życia, a mimo to nie mają prawa do refundacji, a ginekolodzy nie mogą przepisywać środków absorpcyjnych – mówi doktor Ewa Barcz, ginekolog z Uniwersyteckiego Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka w Warszawie. Prawo do wypisywania recept na środki absorpcyjne mają: urolodzy, geriatrzy, ginekolodzy-onkolodzy, a nawet felczerzy medyczni.
Brak refundacji środków absorpcyjnych dla tak dużej i często wciąż czynnej zawodowo grupy kobiet jest błędem, szczególnie, że choroba nietrzymania moczu i nadreaktywności pęcherza wyklucza kobiety z codziennego normalnego funkcjonowania. Jednocześnie istnieje cały panel możliwości terapeutycznych od leczenia zachowawczego, przez operacyjne i pessaroterapię po fizykoterapię: – Część leków i zabiegi operacyjne są refundowane, ale za pessary i fizjoterapię pacjentki muszą już płacić.
Źródło: www.rynekaptek.pl