Dobiegła końca kolejna kadencja Sejmu i Senatu, skończył się kolejny rok. To czas podsumowań, także działań parlamentarzystów, na rzecz poprawy sytuacji ok. 6 milionowej grupy pacjentów w Polsce z problemem nietrzymaniem moczu (NTM).
W polskim systemie zdrowia od lat istnieje nierozwiązany problem badania urodynamicznego jako wymogu otrzymywania refundowanych leków w zespole pęcherza nadreaktywnego. Według głosów specjalistów, ginekologów i urologów, a także samych pacjentów, badanie urodynamiczne jest metodą inwazyjną i nie powinno być stosowane w ramach podstawowej diagnozy zespołu pęcherza nadreaktywnego, lecz dopiero wtedy, gdy jest naprawdę niezbędne w procesie diagnostycznym. Wykonywanie badania urodynamicznego w celu diagnozy OAB jest zaprzeczeniem obowiązujących w Polsce i na świecie medycznych standardów postępowania. W tej sprawie, do Ministerstwa Zdrowia, wpłynęły interpelacje, m.in. posła Tadeusza Tomaszewskiego, poseł Alicji Dąbrowskiej, posła Jana Warzechy oraz posła Tomasz Latosa. Temat badania urodynamicznego wypłynął również podczas sejmowej debaty zorganizowanej przez Parlamentarną Grupę Kobiet pod przewodnictwem poseł Bożeny Szydłowskiej. Podczas spotkania okazało się, że jedyną możliwością zmiany zapisu o warunku wykonania badania jest zwrócenie się do podmiotu odpowiedzialnego, który jest jedynym władnym, by to zrobić. Niestety, żaden podmiot odpowiedzialny nie przyznaje się do wnioskowania o wprowadzenie takich obostrzeń.
Neuromodulacja nerwów krzyżowych stanowi uznaną na całym świecie metodę leczenia zespołu pęcherza nadreaktywnego oraz ciężkich postaci NTM. Niestety, w dalszym ciągu polscy pacjenci nie mogą poddać się tego typu terapii, gdyż nadal oczekują na decyzję Ministerstwa Zdrowia o włączenie tej procedury do katalogu świadczeń gwarantowanych. Pomimo reakcji m.in. posła Tomasza Latosa oraz posła Marka Hoka, Ministerstwo Zdrowia na interpelacje posłów odpowiada zdawkowo i wymijająco, iż wciąż trwają prace analityczne i koncepcyjne w związku z rekomendacją Prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych w sprawie zakwalifikowania świadczenia. Tymczasem neuromodulacja świętuję swoje 25-lecie stosowania na świecie.
W sprawie limitów ilościowych, cenowych oraz kryteriów medycznych przyznawania środków absorbcyjnych interpelacje do Ministra Zdrowia wystosowali parlamentarzyści, m.in. poseł Tadeusz Tomaszewski, poseł Barbara Bartuś, poseł Anna Bańkowska, poseł Beata Małecka-Libera oraz poseł Marek Hok, który otrzymał odpowiedz od podsekretarza stanu Igora Radziewicza-Winnickiego, iż „odnosząc się do poruszonej kwestii nieadekwatnych do zapotrzebowania pacjentów limitów ilościowych na refundowane środki absorpcyjne pragnę zaznaczyć, że intencją wykazu jest zabezpieczenie w jak największym stopniu potrzeb świadczeniobiorców, przy uwzględnieniu możliwości finansowych NFZ.” Z kolei na oświadczenie senatorskie Grażyny Sztark odnośnie limitów ilościowych na refundowane środki absorpcyjne oraz poszerzenie terapii na zespół pęcherza nadreaktywnego, Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało następująco: „Starając się wyjść naprzeciw oczekiwań pacjentów dotkniętych problemem nietrzymania moczu zostały podjęte działania analityczne i koncepcyjne, będące podstawą do opracowania nowych rozwiązań systemowych, które przyczynią się do poprawienia sytuacji społeczno-bytowej tej grupy społeczeństwa.”
Od września polscy pacjenci mogą skorzystać z refundowanej terapii toksyną botulinową typu A. Jednak program lekowy objął stosunkowo niewielką grupę osób z pęcherzem nadreaktywnym. Grupa ta została ograniczona jedynie do pacjentów po stabilnych urazach rdzenia kręgowego poniżej odcinka szyjnego oraz pacjentów ze stwardnieniem rozsianym. Mimo wielu aktywności parlamentarzystów, podczas 4-letniej kadencji Sejmu i Senatu, zmiany jakie zaszły w tej sprawie są dalekie od oczekiwań pacjentów. W ciągu najbliższych 20 lat liczba osób w wieku powyżej 65 lat w Polsce wzrośnie do 8,5 mln. Czy nasz system ochrony zdrowia osób z NTM jest przygotowany na podjęcie tak poważnego wyzwania? Głos nowo wybranych parlamentarzystów z pewnością będzie bardzo pożądany.