Na zespół pęcherza nadreaktywnego może cierpieć nawet 4-5 mln. Polaków. Tylko jedna trzecia z nich ma odwagę powiedzieć o swoim problemie lekarzowi. Wstyd i brak pomocy prowadzą do wykluczenia wielu tych osób z życia społecznego, a nawet do depresji.
Aby zwrócić uwagę na problemy osób z OAB, ?Puls Medycyny? zorganizował debatę redakcyjną w ramach platformy ?Dialog dla zdrowia?, pt. ?Pęcherz nadreaktywny – diagnostyczny absurd?. W spotkaniu uczestniczyli: prof. Ewa Barcz, prof. Włodzimierz Baranowski prof. Marek Sosnowski, prof. Zbigniew Wolski, Tomasz Michałek, lek. Krzysztof Łanda, dr Wojciech Matusewicz, dr Maciej Piróg oraz członkinie Stowarzyszenia „UroConti” – Elżbieta Żukowska i Teresa Bodzak.
Złotym standardem leczenia OAB są leki. Jednakże Narodowy Fundusz Zdrowia stawia przed pacjentem barierę w postaci inwazyjnego, grożącego infekcją, bardzo niekomfortowego badania urodynamicznego. Jak zauważył prof. Włodzimierz Baranowski ?zapis o konieczności potwierdzenia diagnozy OAB badaniem urodynamicznym może wynikać z nienadążania naszej wiedzy za postępem medycyny (?). W Polsce uznaliśmy tę wiedzę sprzed kilkunastu lat za schemat postępowania i pokutuje on do dziś, mimo że żadne dane nie wskazują na korzyści z tego badania.?
Ponadto, rok 2014 był rokiem zauważalnego spadku wydatków NFZ na refundację leków. Oszczędności związane z wejściem w życie ustawy refundacyjnej w bardzo niewielkim stopniu przełożyły się na dostęp do nowoczesnych terapii. Pomimo wydanej przez AOTM rekomendacji, Ministerstwo Zdrowia w dalszym ciągu nie zdecydowało się na refundację leku drugiego rzutu, który stosowany był by po niepowodzeniach wcześniejszych terapii.
Na świecie w terapii zespołu pęcherza nadreaktywnego refundowanych jest co najmniej osiem leków. W Polsce tylko dwa (solifenacyna i fesoterodyna). Jak podkreślił lek. Krzysztof Łanda ?W nowej ustawie refundacyjnej mamy pełny zakres instrumentów dzielenia ryzyka i można je wykorzystać jako pojedyncze mechanizmy bądź jako mechanizmy złożone. A więc bardzo dobrze można kontrolować wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia. Te 5 mln zł spokojnie można przeznaczyć na refundację leków 1. i 2. linii, zwiększając w związku z tym dostęp pacjentów do leczenia.?
Treść debaty dostępna na stronie Stowarzyszenia UroConti pod linkiem: www.uroconti.pl.