W najnowszym Kwartalniku NTM ukazał się wywiad z p. Mariuszem, jedną z dwóch pierwszych osób, którym wszczepiono w Polsce neuromodulator nerwów krzyżowych.
Zabieg został wykonany w Klinice Urologii Szpitala Dzieciątka Jezus w Warszawie 4 sierpnia 2011 r.
5 lat po tym wydarzeniu neuromodulator działa bardzo dobrze, choć należałoby wymienić baterię.
Niestety zaczęła się w nim wyczerpywać bateria i należałoby ją wymienić. Bez neuromodulatora pan Mariusz nie mógł normalnie funkcjonować. Obecnie, jego sytuacja sprzed wszczepienia neuromodulatora i po zabiegu jest nie do porównania.
Na początku zaproponowano mu leczenie farmakologiczne, jednak w pierwszej fazie leczenia nie przyniosły one żadnej poprawy. Po rocznej terapii farmakologicznej, zasugerowano poddanie się ostrzyknięciu pęcherza toksyna botulinową. Pierwszy zabieg miał miejsce w lutym 2007 r., po około roku kolejny już ze zwiększoną dawką. Za pomocą toksyny botulinowej pan Mariusz był leczony 3-4 lata. Jednak ta terapia również przestała działać.
Po analizie mojej ścieżki leczenia, zaproponowano Panu Mariuszowi, jako pierwszemu pacjentowi w Polsce wszczepianie stymulatora nerwów krzyżowych. Jednak leczenie, zanim doszło do zabiegu, trwało ponad 5 lat.
Do dzisiaj neuromodulacja nie jest refundowana w Polsce.
Więcej: Kwartalnik NTM nr 1/2017